- Nie doszło do globalnego załamania, nie ma kryzysu, nie ma wojny o szczepionki. To wielka droga jaką przeszliśmy jako cywilizacja - podkreślił jednocześnie dr Grzesiowski. Epidemiolog przypomniał, że w marcu, gdy w Polsce wykryto pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem, mieliśmy w Polsce tylko dziewięć laboratoriów mogących przeprowadzać testy na COVID-19.
- Już przed rokiem sygnalizowałem, że wiele zależy od nas samych. Każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje zdrowie i zdrowie swoich najbliższych - dodał dr Grzesiowski.
- Doszedł problem bezobjawowych nosicieli, tego wtedy nie wiedzieliśmy, to jest ogromny problem, który utrudnia walkę z pandemią - mówił dr Grzesiowski pytany o to, co zmieniło się w naszej wiedzy o koronawirusie od 4 marca, gdy wykryto pierwsze zakażenie w Polsce.
- Po roku, moim zdaniem, te doświadczenia wskazują, że epidemia nie wygaśnie, a przynajmniej nie wygaśnie szybko. Będzie to proces biologiczny, który będzie trwał, bo wirus się zmienia - stwierdził epidemiolog wskazując na zmiany wirusa i nowe warianty, które pojawiają się na świecie.
- Po drugie szczepionki są ważnym elementem walki z pandemią, bo nie umieramy i nie idziemy do szpitala, jeżeli się zaszczepimy. Ale to nie zatrzyma wirusa, szczepionka nie zabija wirusa. Potrzebujemy skutecznych leków. Ja już bym nie inwestował w szczepionki na poziomie krajowym, ja bym skupił się na poszukiwaniu leku - przekonywał.