O kluczowym znaczeniu przeprowadzenia badania przesiewowego dotyczącego przebytych infekcji mówił premier Boris Johnson.

Test daje odpowiedź na pytanie, czy dana osoba miała wcześniej koronawirusa.

Stwierdzono, że zestaw opracowany przez koncern Roche daje 100 proc. pewności, jeśli chodzi o wykluczenie fałszywych wyników dodatnich - zapewnia do możliwość potencjalnego sprawdzenia, czy ludzie zbudowali odporność na COVID-19.

Testy opracowane w Szwajcarii otrzymały już zielone światło w USA. W Wielkiej Brytanii przeprowadzono w połowie marca serię podobnych testów, jednak uznano za zbyt mało wiarygodne, aby je wykorzystać.

Brytyjscy eksperci podkreślają jednocześnie, że nie ma pewnych dowodów na to, że zakażenia koronawirusem daje pewien stopień odporności na przyszłe zakażenie.