Na początku zakończonego niedawno roku rząd federalny przewidywał niedobór biliona dolarów, było to na długo przed ograniczeniami wprowadzanymi od marca z powodu koronawirusa. Wydatki w roku skoczyły o 2,105 bln dolarów wobec 2019 r. do łącznej sumy 6,55 bln; prawie cały ich wzrost wynikał z programów pomocowych: wyższych kosztów służby zdrowia, zastrzyków pobudzających gospodarkę, dopłat do technicznego bezrobocia wraz za zatwierdzanymi przez Kongres programami pomocy firmom. Przychody roczne zmalały o ok. 143 mld dolarów do 3,42 bln. We wrześniu deficyt wyniósł 125 mld dolarów wobec nadwyżki 83 mld rok wcześniej. Przychody wyniosły 373 mld, o miliard mniej, a wydatki zwiększyły się o 206 mld do 498 mld z powodu koronawirusa — podał resort finansów

Ostateczne dane finansowe ogłoszono w czasie, gdy Kongres nie potrafi porozumieć się z administracją o nowym pakiecie bodźców, wielu Republikanów w Senacie apeluje o większą wstrzemięźliwość. Resort finansów i biuro ds. budżetu Białego Domu podkreślają „niesamowite odrodzenie" działalności gospodarczej firm. — Administracja nadal w pełni zamierza wspierać amerykańskich ludzi pracy, rodziny i firmy i zapewniać kontynuację dalszej solidnej odbudowy — oświadczył minister finansów Steven Mnuchin.

21 października Senat ma głosować nad projektem ustawy Republikanów o nowym pakiecie pomocy na sumę 300 mld dolarów, znacznie mniejszą od 2 bln, jakich domagali się Demokraci. Ustawę o „naskórkowej" pomocy Demokraci odrzucili we wrześniu, pewnie stanie się to i tym razem. 10 października Mnuchin zaproponował w rozmowach z Nancy Pelosi, szefową Demokratów w Izbie Reprezentantów, pakiet bodźców na 1,8 bln dolarów, ale wielu Republikanów w Senacie sprzeciwiło się tak dużej sumie. A czasu jest coraz mniej na dojście do porozumienia przed wyborami prezydenta 3 listopada — stwierdził Reuter.