Astaldi należy do największych firm budowlanych w Europie. Jest także wykonawcą dużych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce. Buduje m.in. tunel na podkarpackim odcinku drogi ekspresowej S7 prowadzącej do Zakopanego oraz przebiegający pod Ursynowem najtrudniejszy odcinek Południowej Obwodnicy Warszawy. – Nie rozważamy odstąpienia od prowadzonych kontraktów. Ich realizacja jest bezpieczna – powiedział we wtorek „Rzeczpospolitej” Mateusz Witczyński, rzecznik polskiego oddziału spółki. Nie powinno być także problemów z rozbudową drugiej linii warszawskiego metra. Astaldi realizuje tam kontrakt razem z turecką firmą Gulermak. Stołeczny urząd miasta zwołał we wtorek konferencję, na której poinformował, że budowa nie jest zagrożona. – Znamy sytuację firmy Astaldi. Mamy także zapewnienia, że przedsiębiorstwo w dalszym ciągu będzie realizować warszawskie kontrakty zgodnie z podpisanymi umowami. Dotychczasowa współpraca układała się bez zastrzeżeń i mamy nadzieję, że w dalszym ciągu tak pozostanie– powiedziała Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy. Także Turcy uspokajają, że otrzymali od Włochów pisemne zapewnienie o kontynuowaniu prac prowadzonych w ramach konsorcjum.

Jednak Astaldi już wcześniej wycofało się z kilku polskich kontraktów. Głośna była złożona w sierpniu rezygnacja z podpisania umowy na budowę tunelu pod Świną pomiędzy wyspami Wolin i Uznam w Świnoujściu. Za zrealizowanie inwestycji Włosi mieli otrzymać 727 mln zł. Poinformowali jednak, że rezygnują, bo od przedstawienia oferty do wyznaczonego przez miasto dnia podpisania kontraktu upłynęły prawie dwa lata, a w tym czasie mocno wzrosły koszty, które nie są waloryzowane. Do tego doszło ryzyko wydłużania się procedur związanych z rozliczaniem dodatkowych robót, trudności ze znalezieniem pracowników i problemy z zakupem materiałów budowlanych.

W ubiegłym tygodniu Astaldi odstąpiło także od umowy na dwa kontrakty kolejowe: modernizację linii nr 7 pomiędzy Lublinem a Dęblinem oraz linii E59 pomiędzy granicą województwa dolnośląskiego a Lesznem. – Przyczyna wypowiedzenia był niezwykle gwałtowny, znaczny i powszechny wzrost cen materiałów i siły roboczej koniecznych do wykonania tych kontraktów a także jednoczesny spadek podaży tych materiałów i usług w branży budowlanej. Ponieważ mnie pojawiły się żadne narzędzia mogące uzdrowić sytuację na rynku, zarząd Astaldi był zmuszony zamknąć te szkodliwe pozycje – podała spółka.

Złożony przez Astaldi wniosek o ochronę przed wierzycielami sprawia, że już realizowane przez nią polskie przedsięwzięcia jak i ewentualne nowe kontrakty znajdą się pod lupą. Władze Warszawy w trybie ustawy o zamówieniach publicznych już żądają od Włochów dokumentów potwierdzających ich gotowość i możliwości realizacji kontraktu na rozbudowę metra na Bemowo. Odcinek ten będzie również budować konsorcjum Gulermaka i Astaldi. - Po otrzymaniu wyjaśnień oraz należytej gwarancji bankowej możliwe będzie popisanie umowy na realizację tej inwestycji – deklaruje Urząd Miasta. Warszawa ma przed sobą podpisanie umowy na rozbudowę metra o stacje Ulrychów i Powstańców Śląskich. Najkorzystniejszą ofertę w tym przetargu złożyło również konsorcjum firm Gulermaka i Astaldi. Oba przedsiębiorstwa mają zapewniać, że realizacja przedsięwzięć w ramach konsorcjum będzie realizowana bez zakłóceń – zarówno finansowych, jak i operacyjnych.

Rozmowy z Astaldi o jej sytuacji finansowej prowadzi także Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Jak poinformował Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA, na bieżąco monitorowany jest przepływ płatności dla podwykonawców. – Wdrożyliśmy działania chroniące zarówno interesy firm podwykonawczych jak i Skarbu Państwa – powiedział Krynicki.