Zautomatyzowany Model Wyceny (AVM) spędza sen z powiek rzeczoznawcom majątkowym. Dzięki postępowi technologicznemu ich praca może zostać bowiem stopniowo marginalizowana. AVM daje możliwość szacowania wartości nieruchomości bez wychodzenia w teren, szybko, tanio – za pomocą analizy danych statystycznych.
W Holandii od niedawna funkcjonuje prawo, które pozwala bankom na korzystanie (bez udziału rzeczoznawców) z AVM przy wycenie nieruchomości na potrzeby zabezpieczenia kredytów hipotecznych.
Prawo i badania
Czy to początek końca branży? Czy technologia zastąpi człowieka? A może jednak komputer nie jest w stanie poprawnie wycenić lokalu lub budynku? Rzeczoznawcy twierdzą, że AVM i statystyczne metody wyceny mogą stanowić jedynie pomoc w ich pracy. Nigdy jednak nie powinny odgrywać pierwszoplanowej roli. Swoich racji bronią, posiłkując się zarówno argumentami prawnymi, jak i badaniami.
Jeśli chodzi o pierwszy aspekt, Europejska Grupa Rzeczoznawców Majątkowych (TEGoVA) przy wsparciu m.in. Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych lobbuje właśnie w Komisji Europejskiej, by pochyliła się nad kazusem Holandii. Uważają, że wykorzystywanie modeli AVM do wycen nieruchomości w celu zabezpieczenia wierzytelności kredytowej jest nielegalne z punktu widzenia rozporządzenia Parlamentu Europejskiego w sprawie wymogów kapitałowych.
W art. 208 tego aktu przeczytać możemy, że „do monitorowania wartości nieruchomości i określania nieruchomości wymagających aktualizacji wyceny instytucje mogą wykorzystywać metody statystyczne". Zdaniem branży to oznacza, że metody statystyczne mogą być stosowane jedynie do obserwowania czy kontroli wartości nieruchomości. Nie można ich jednak traktować jako formy faktycznej wyceny.