"Nie ma sensu uciekać od tych rozczarowujących wyników (wyborów do PE - Partia Pracy zajęła w nich trzecie miejsce uzyskując 14,1 proc. głosów). Musimy się mocno zastanowić i wsłuchać się w głosy naszych członków, sympatyków i wyborców" - napisał Starmer.
"Jedyny sposób na przełamanie impasu ws. brexitu jest powrót do referendum" - dodał polityk Partii Pracy.
Dotychczas lider Partii Pracy, Jeremy Corbyn, sprzeciwiał się planom organizacji drugiego referendum ws. brexitu.
W wyborach do PE Partię Pracy wyprzedzili zdecydowanie proeuropejscy Liberalni Demokraci, którzy opowiadają się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE. Liberalni Demokraci zdobyli 20,3 proc. głosów. Wybory wygrała opowiadająca się za wyjściem z UE nawet bez umowy Partia Brexitu - z poparciem 31,6 proc. głosów.
Według pierwotnego harmonogramu Wielka Brytania, po notyfikowaniu 29 marca 2017 roku woli wyjścia ze Wspólnoty na podstawie artykułu 50 Traktatu o Unii Europejskiej, miała opuścić Unię 29 marca 2019 roku. Jednak, wobec trzykrotnego odrzucenia przez Izbę Gmin wynegocjowanej przez Theresę May umowy ws. brexitu (w głosowaniach z 15 stycznia, 12 marca i 29 marca), a także odrzuceniu przez Izbę Gmin w głosowaniu z 13 marca możliwości wyjścia z UE bez umowy (tzw. twardy brexit), Bruksela zgodziła się na opóźnienie brexitu - najpierw do 12 kwietnia/22 maja, a potem do 31 października (przy czym Wielka Brytania może wyjść z Unii przed tą datą).