- Będę walczyła do ostatniej godziny 29 marca o uporządkowane wyjście (Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej)" - powiedziała Merkel na konferencji w Berlinie.
- Nie mamy na to dużo czasu, ale wciąż mamy kilka dni - dodała.
Merkel przyznała, że była zaskoczona blokadą spikera Izby Gmin Johna Bercowa, dotyczącą trzeciego głosowania porozumienia wynegocjowanego przez premier Theresą May, jeśli dokument nie różniłby się zasadniczo od tego, który parlamentarzyści już dwukrotnie odrzucali.
- Muszę przyznać, że nie znałem zasad obowiązujących w brytyjskim parlamencie w XVII wieku - powiedziała z przekąsem. Podkreśliła przy tym, że zaplanowany na czwartek i piątek szczyt UE w Brukseli będzie zdominowany przez kwestię brexitu, ale "piłka wciąż pozostaje po brytyjskiej stronie".
- Nie jestem w stanie powiedzieć, jakie będzie moje stanowisko w czwartek, ponieważ zależy ono od tego, co przedstawi Theresa May, jak wygląda sytuacja i co może się jeszcze wydarzyć w parlamencie - powiedziała.