Średnia cena pokoju hotelowego zmalała w lipcu o 7 procent, do 150 euro, a w sierpniu o 19 procent, do 135 euro. W obiektach najbardziej luksusowych spadek wyniósł 18,5 procent w obu miesiącach.

Obłożenie w lipcu wyniosło 91 procent  a w sierpniu 88 procent, co oznacza spadek o 0,7 i o 1 procent - podała organizacja w komunikacie.

Zdaniem el Gremi d'Hotels, gorsza opinia o mieście wynika z kilku czynników. - Z jednej strony władze miejskie negatywnie nastawiły się do wszystkiego, co wiąże się z turystyką w mieście. Widzą tylko kłopoty: wzrost zagrożenia, rozpowszechnianie się nielegalnej działalności, wzrost niestosownych zachowań na ulicach i zanieczyszczanie terenów publicznych - wyjaśnia przewodniczący organizacji Jordi Clos.

Inne czynnik, które wpłynęły na spadek popularności stolicy Katalonii to niepewność polityczna, strajki na lotnisku i zamachy terrorystyczne sprzed roku.

Dane hotelarzy barcelońskich są zgodne z dotyczącymi całego kraju, które potwierdzają zwolnienie działalności przez sektor kluczowy dla rozwoju gospodarki Hiszpanii w ostatnich latach.