Brexit: postęp w rozmowach, najbliższe dni będą decydujące

Unia Europejska i Wielka Brytania zbliżyły się do przypieczętowania nowej umowy handlowej, ale nadal nie wiadomo, czy to się uda — oświadczyła w środę szefowa Komisji Europejskiej.

Aktualizacja: 16.12.2020 19:30 Publikacja: 16.12.2020 19:22

Ursula von der Leyen

Ursula von der Leyen

Foto: AFP

Ursula von der Leyen powiedziała w Parlamencie Europejskim: — Nie mogę zapewnić was, czy dojdzie do umowy czy nie. Ale mogę powiedzieć, że istnieje teraz ścieżka do porozumienia. Może być bardzo wąska, ale jest — cytuje Reuter.

Jej dość optymistyczna wypowiedź o trwającym od dawna kryzysie wokół brexitu pomogła wzmocnić kurs funta szterlinga na rynkach walutowych, ale von der Leyen powiedziała też, że dwie kwestie są nadal nierozwiązane. — Znaleźliśmy ścieżkę naprzód w większości kwestii, ale pozostały jeszcze dwie: równe warunki działania i połowy. Kwestie związane z funkcjonowaniem porozumienia zostały teraz w znacznym stopniu rozwiązane. Następne dni będą decydujące — dodała. Według niej, rozmowy o dostępie do brytyjskich łowisk dla łodzi z Unii są nadal bardzo trudne.

Szefowa Komisji przyjęła z zadowoleniem jako duży krok naprzód uzgodnienie klauzuli o zachowaniu poziomu ochrony (non-regression clause), która „zapewni, że nasze wspólne wysokie normy pracownicze, socjalne i dotyczące środowiska nie będą obniżane”. — Utrzymują się nadal trudności jak naprawdę zapewnić w przyszłości uczciwą konkurencję — dodała.

Źródła z obu stron negocjacji podały, że różnice zdań dotyczą „zrównoważonej równoważności”, w czym Londyn dostrzegł związanie go z unijną orbitą przepisów, dotyczą też mechanizmu rozwiązywania sporów mającego potwierdzić, że doszło do wypaczenia konkurencji oraz środków zaradczych temu. Brytyjczycy uważają, że propozycje Unii dają jej zbyt dużą swobodę w stosowaniu działań odwetowych w handlu.

Premier Boris Johnson ma nadzieję, że Unia dostrzeże sens i zawrze umowę. — Oni muszą zrozumieć, że W. Brytania ma naturalne prawo, jak każdy inny kraj, być w stanie kontrolować własne prawa i własne tereny połowowe — powiedział w parlamencie. Przedstawiciele brytyjskich władz byli mniej optymistyczni od unijnych partnerów, jeden z nich stwierdził po wypowiedzi pani von der Leyen: — Poczyniliśmy pewien postęp, ale nadal jesteśmy bardzo daleko od siebie w kluczowych obszarach.

Angela Merkel powiedziała, że Unia wołałaby umowę, ale jest przygotowana na każdą sytuację i dodała, że nie doszło jeszcze do przełomu. Prezydent Emmanuel Macron, który prowadzi z Brytyjczykami spór o limity połowowe, pragnie najlepszych stosunków z Londynem, ale obie strony muszą jeszcze usunąć różnice w 2 kluczowych sprawach: prawach połowów na brytyjskich wodach i równych warunkach działania. Unijny oficjel powiedział Reuterowi, że blok odrzucił brytyjską ofertę stopniowego w ciągu 3 lat dostępu do brytyjskich wód przez unijne lodzie; strony różnią się w tej kwestii „w skali oceanu”.

Ursula von der Leyen powiedziała w Parlamencie Europejskim: — Nie mogę zapewnić was, czy dojdzie do umowy czy nie. Ale mogę powiedzieć, że istnieje teraz ścieżka do porozumienia. Może być bardzo wąska, ale jest — cytuje Reuter.

Jej dość optymistyczna wypowiedź o trwającym od dawna kryzysie wokół brexitu pomogła wzmocnić kurs funta szterlinga na rynkach walutowych, ale von der Leyen powiedziała też, że dwie kwestie są nadal nierozwiązane. — Znaleźliśmy ścieżkę naprzód w większości kwestii, ale pozostały jeszcze dwie: równe warunki działania i połowy. Kwestie związane z funkcjonowaniem porozumienia zostały teraz w znacznym stopniu rozwiązane. Następne dni będą decydujące — dodała. Według niej, rozmowy o dostępie do brytyjskich łowisk dla łodzi z Unii są nadal bardzo trudne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców