Ursula von der Leyen powiedziała w Parlamencie Europejskim: — Nie mogę zapewnić was, czy dojdzie do umowy czy nie. Ale mogę powiedzieć, że istnieje teraz ścieżka do porozumienia. Może być bardzo wąska, ale jest — cytuje Reuter.
Jej dość optymistyczna wypowiedź o trwającym od dawna kryzysie wokół brexitu pomogła wzmocnić kurs funta szterlinga na rynkach walutowych, ale von der Leyen powiedziała też, że dwie kwestie są nadal nierozwiązane. — Znaleźliśmy ścieżkę naprzód w większości kwestii, ale pozostały jeszcze dwie: równe warunki działania i połowy. Kwestie związane z funkcjonowaniem porozumienia zostały teraz w znacznym stopniu rozwiązane. Następne dni będą decydujące — dodała. Według niej, rozmowy o dostępie do brytyjskich łowisk dla łodzi z Unii są nadal bardzo trudne.
Szefowa Komisji przyjęła z zadowoleniem jako duży krok naprzód uzgodnienie klauzuli o zachowaniu poziomu ochrony (non-regression clause), która „zapewni, że nasze wspólne wysokie normy pracownicze, socjalne i dotyczące środowiska nie będą obniżane”. — Utrzymują się nadal trudności jak naprawdę zapewnić w przyszłości uczciwą konkurencję — dodała.
Źródła z obu stron negocjacji podały, że różnice zdań dotyczą „zrównoważonej równoważności”, w czym Londyn dostrzegł związanie go z unijną orbitą przepisów, dotyczą też mechanizmu rozwiązywania sporów mającego potwierdzić, że doszło do wypaczenia konkurencji oraz środków zaradczych temu. Brytyjczycy uważają, że propozycje Unii dają jej zbyt dużą swobodę w stosowaniu działań odwetowych w handlu.
Premier Boris Johnson ma nadzieję, że Unia dostrzeże sens i zawrze umowę. — Oni muszą zrozumieć, że W. Brytania ma naturalne prawo, jak każdy inny kraj, być w stanie kontrolować własne prawa i własne tereny połowowe — powiedział w parlamencie. Przedstawiciele brytyjskich władz byli mniej optymistyczni od unijnych partnerów, jeden z nich stwierdził po wypowiedzi pani von der Leyen: — Poczyniliśmy pewien postęp, ale nadal jesteśmy bardzo daleko od siebie w kluczowych obszarach.