Ławrow powiedział też, po rozmowach z szefem MSZ Białorusi, Władimirem Makiejem. że Rosja "nie widzi powodu, byt nawiązywać kontakty z opozycyjną Radą Koordynacyjną ds. przekazania władzy na Białorusi.
Rada Koordynacyjna została powołana w związku z masowymi protestami przeciwko prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence, do których dochodzi na Białorusi od 9 sierpnia.
Według Ławrowa za destabilizowanie sytuacji na Białorusi odpowiedzialni są m.in. Ukraińcy - szef MSZ Rosji mówił o "200 wyszkolonych ekstremistach z Ukrainy, którzy mieli zostać wysłani na Białoruś, by destabilizować to państwo".
Wcześniej Łukaszenko oskarżał o mieszanie się w sprawy jego kraju m.in. Polskę i Litwę.
W Mińsku i innych miastach Białorusi od 9 sierpnia trwają protesty przeciwko Aleksandrowi Łukaszence, który - według oficjalnych wyników wyborów prezydenckich - uzyskał poparcie na poziomie ponad 80 proc. głosów. Protestujący przekonują jednak, że rzeczywistą zwyciężczynią wyborów była rywalka Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska.