Przypomnijmy, iż w środę Hanna Gronkiewicz-Waltz, ustępująca prezydent Warszawy, zakazała Marszu Niepodległości w Warszawie planowanego na 11 listopada. – Nie tak powinno wyglądać świętowanie 100. rocznicy odzyskania niepodległości – powiedziała, dodając, że policja nie przekazała ratuszowi informacji o liczbie funkcjonariuszy skierowanych do zabezpieczenia marszu.Wcześniej podobną decyzję podjęły władze Wrocławia.

Tymczasem Helsińska Fundacja Praw Człowieka w wydanym dzisiaj stanowisku przypomina, że  swoboda zgromadzeń jest w demokratycznym państwie podstawową wolnością polityczną, która musi pozostać zasadą, a wszelkie jej ograniczenia należy traktować jako wyjątki dopuszczalne w szczególnych sytuacjach.

- Zaniepokojenie muszą budzić przede wszystkim prewencyjne środki, uniemożliwiające przeprowadzenie zgromadzeń. Do zakazu manifestacji może dojść tylko wtedy, gdy zgromadzenia przeprowadzone wcześniej przez ten sam podmiot były połączone z poważnym naruszeniem prawa, zwłaszcza z użyciem przemocy, a jednocześnie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że takie akty mogą się powtórzyć - czytamy.

HFPC wielokrotnie wskazywała na swoje zastrzeżenia co do konstrukcji zgromadzeń cyklicznych. Również na kanwie tej sprawy, podtrzymuje krytyczne stanowisko wobec regulacji. Jednocześnie jednak zwraca uwagę, że ustawa – prawo o zgromadzeniach nie uprawnia organu gminy do wydania zakazu zgromadzenia cyklicznego.