Jeszcze jesienią ubiegłego roku, kiedy deflacja szybko zamieniła się w inflację, na rynku panowało powszechne oczekiwanie, że powrót wzrostu cen będzie trwały i spowoduje to podwyżki stóp procentowych. Okazuje się jednak, że rekordowo niski koszt pieniądza jeszcze potrwa.
Na razie bez zmian
Kontrakty FRA (Forward Rate Agreement) wskazują, że rynek znacznie opóźnił swoje oczekiwania dotyczące podwyżek stóp procentowych. Teraz kontrakt FRA 21x24, mówiący o oczekiwanej wysokości WIBOR 3M za 21 miesięcy, zakłada zwyżkę w tym czasie tylko 0 0,3 pkt proc. (do 2 proc.).
– Rynek uwierzył w zapowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Adam Glapiński, przewodniczący RPP i prezes NBP, od kilku miesięcy sugeruje, że stopy procentowe mogą pozostać na niezmienionym poziomie (referencyjna 1,5 proc.) przez cały 2018 r. Kamil Zubelewicz z RPP stwierdził nawet, że jest prawdopodobne, że dzisiejsze stopy nie zmienią się aż do IV kwartału 2019 r.
Eksperci zaznaczają jednak, że rynek nie zawsze ma rację. – Nie raz, nie dwa grał scenariusze, które nie były ani trochę zgodne z ówczesną retoryką RPP – zaznacza Marcin Mazurek, wicedyrektor ds. analiz makroekonomicznych mBanku. Sam nie spodziewa się w tym roku zmian stóp procentowych, ewentualnie w przyszłym. Jego zdaniem pierwsze zwyżki mogą być niewielkie, rzędu 25–50 pkt baz.
Także Maliszewski spodziewa się stopniowego ruchu, nie więcej niż o 50 pkt baz. w przyszłym roku i o kolejne 50 pkt baz. w 2019 r. – Przy obecnych perspektywach gospodarki, w razie utrwalenia wzrostu PKB w okolicach 4 proc. oraz inflacji ciągle poniżej, ale blisko celu, podwyżka stóp może pojawić się nieco wcześniej, niż wskazuje RPP, ale nie wcześniej niż w połowie przyszłego roku – zaznacza.