Getin Noble zrewiduje swój plan naprawy

Cięcie stóp oraz wzrost ryzyka kredytowego z powodu pandemii i spraw frankowych powodują, że powrót do zysków jest mało realny.

Publikacja: 03.06.2020 21:00

Getin Noble zrewiduje swój plan naprawy

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Getin Noble Bank szacuje, że jego wynik odsetkowy w tym roku będzie niższy z powodu trzech cięć stóp procentowych o 140–200 mln zł, co oznacza ubytek wyniku netto rzędu 115–160 mln zł. To dokłada się mocno negatywnie do problemów GNB, który od paru lat notuje straty (mimo że nie płaci podatku bankowego).

W I kwartale GNB miał 110 mln zł straty netto, mimo że nie zawiązał (przeciwnie niż inni) rezerwy na przyszłe straty kredytowe wynikające z pandemii. To stawia pod znakiem zapytania realizację jego planu naprawy i ochrony kapitału. – Obecnie jest za wcześnie, by w pełni określić wpływ pandemii na realizację założeń planu naprawy. Jego dostosowanie do nowych realiów gospodarczych jest oczywiste. Taka aktualizacja musi być jednak oparta na pełnej ocenie skutków pandemii i wiarygodnych założeniach makroekonomicznych – mówi Artur Newecki, rzecznik GNB. Zwraca uwagę, że obecna sytuacja kreuje nowe wyzwania, ale w niektórych obszarach może być katalizatorem pozytywnych zmian w banku. – Głęboka obniżka stóp stwarza możliwość jeszcze bardziej zdecydowanych działań w celu dalszego obniżenia kosztu finansowania, co od początku było jednym z kluczowych elementów naprawy – dodaje.

Czytaj także: Dwa scenariusze dla Getin Noble i Idea Banku

– GNB wykonywał dobrą pracę w zakresie restrukturyzacji, widać to było choćby po malejącym koszcie finansowania po kryzysie płynności z 2018 r. Ale w obecnym środowisku będzie mu znacznie trudniej realizować programy naprawcze i osiągać wynik netto powyżej zera. Skoro nie udało mu się to przed pandemią, gdy stopy procentowe były wyższe i koszty ryzyka niższe, to niezasadne jest zakładanie, że uda mu się to teraz. Szczęście banku polega na tym, że obecny kryzys nie wydaje się odpowiednim momentem do rozpoczynania działań regulacyjnych i nie spodziewam się, by polscy nadzorcy podjęli kroki mające skutkować np. resolution – ocenia Kamil Stolarski, analityk Santander BM.

Z powodu niedoborów kapitału od lat topnieją aktywa i depozyty banku: na koniec marca były warte odpowiednio 51 mld zł i 44 mld zł wobec 68 mld zł i 54 mld zł na koniec 2014 r. Czy problem się zmniejsza? – Niekoniecznie. Zależy, jak go mierzymy. Jeśli wartością depozytów GNB, to tak, ona systematycznie maleje wraz z aktywami i kredytami. Jednak raportowane straty sprawiają, że kapitału ubywa. Teraz proces erozji kapitału może przyśpieszyć ze względu na spadek stóp i wzrost kosztów ryzyka – mówi Stolarski.

– Po obniżce bufora ryzyka systemowego luka kapitałowa GNB między wymaganymi a raportowanymi przez bank współczynnikami kapitałowymi jest mniejsza – a zarząd dodatkowo liczy, że wymogi znowu zostaną obniżone ze względu na zmniejszenie wag ryzyka hipotek walutowych – ocenia proszący o anonimowość analityk.

Jego zdaniem trudno będzie osiągać dodatnie wyniki w najbliższych kwartałach ze względu na cięcie stóp i wzrost odpisów, także tych na hipoteki frankowe. Nawet pomimo tego, że bank ma jeszcze nieco przestrzeni do cięcia kosztów finansowania (są jednymi z najwyższych w sektorze) czy wydatków operacyjnych. – Zatem luka kapitałowa względem unijnych wymogów może się wręcz powiększać, a trudno będzie znaleźć inwestora, który ją wypełni, obejmując nowe akcje. Wygląda na to, że kontynuowane będzie delewarowanie banku i zmniejszanie jego skali, aby w negatywnym scenariuszu ewentualne koszty związane z działaniami nadzorczymi były jak najmniejsze – dodaje.

Getin Noble Bank szacuje, że jego wynik odsetkowy w tym roku będzie niższy z powodu trzech cięć stóp procentowych o 140–200 mln zł, co oznacza ubytek wyniku netto rzędu 115–160 mln zł. To dokłada się mocno negatywnie do problemów GNB, który od paru lat notuje straty (mimo że nie płaci podatku bankowego).

W I kwartale GNB miał 110 mln zł straty netto, mimo że nie zawiązał (przeciwnie niż inni) rezerwy na przyszłe straty kredytowe wynikające z pandemii. To stawia pod znakiem zapytania realizację jego planu naprawy i ochrony kapitału. – Obecnie jest za wcześnie, by w pełni określić wpływ pandemii na realizację założeń planu naprawy. Jego dostosowanie do nowych realiów gospodarczych jest oczywiste. Taka aktualizacja musi być jednak oparta na pełnej ocenie skutków pandemii i wiarygodnych założeniach makroekonomicznych – mówi Artur Newecki, rzecznik GNB. Zwraca uwagę, że obecna sytuacja kreuje nowe wyzwania, ale w niektórych obszarach może być katalizatorem pozytywnych zmian w banku. – Głęboka obniżka stóp stwarza możliwość jeszcze bardziej zdecydowanych działań w celu dalszego obniżenia kosztu finansowania, co od początku było jednym z kluczowych elementów naprawy – dodaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Bank Millennium pozytywnie zaskoczyło wynikami
Banki
mBank pokazał wyniki. Wysokie rezerwy frankowe i dobry zysk
Banki
Ile korzyści przyniosą Polakom wakacje kredytowe?
Banki
Wrogie przejęcie. BBVA chce przejąć Banco Sabadell. Cios dla Santandera
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Banki
Citi Handlowy zarobił w pierwszym kwartale 454 mln zł