Dane KNF wskazują, że po 11 miesiącach 2019 r. cały sektor bankowy miał 14,5 mld zł zysku netto, o 1,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Gdyby grudzień przyniósł podobny rezultat jak listopad pod względem zarobku netto, sektor wypracowałby w całym roku 15,8 mld zł, co oznaczałoby aż 22-proc. wzrost wobec 2018 r., gdy wynik wyniósł „tylko" 13 mld zł (został wtedy obciążony stratami rzędu 2,5 mld zł, głównie z powodu bardzo słabego wyniku Idea Banku i Getin Noble).
Jednak jest duże ryzyko, że IV kwartał będzie obciążony także teraz, ale tym razem powodem mogą być hipoteki frankowe. Istnieje duże ryzyko, że audytorzy nakażą zarządom banków zawiązanie tzw. rezerw portfelowych na te kredyty. Do tej pory zawiązywane były tylko rezerwy na pojedyncze sprawy, szczególnie te, w których ryzyko przegranej banku przekracza 50 proc. Do tej pory rezerwy banków na frankowe sprawy były tylko śladowe. Pierwsze banki, czyli Santander, mBank i Millennium, już istotnie zwiększyły rezerwy na ten cel, co obciąży ich rezultaty w IV kwartale.
Trudno przewidzieć ostateczną skalę zawiązania nowych rezerw. Teraz pokrywają ryzyko frankowe tylko w niewielkim stopniu. Gdyby objęto nimi dodatkowe 2 proc. wartości portfela, oznaczałoby to obciążenie wyniku netto sektora aż o 2 mld zł. Zamiast około 15,8 mld zł zysku netto w 2019 r., sektor wypracowałby 13,8 mld zł, zatem poprawa wobec 2018 r. byłaby niewielka (6 proc.).
Będzie trudniej
W 2019 r. banki korzystały z szybko rosnącej gospodarki. Ten rok będzie pod tym względem bardziej wymagający.
– Otoczenie makroekonomiczne w tym roku będzie już znacznie mniej bankom sprzyjające. Prognozy mówią o obniżeniu tempa wzrostu PKB z 4,2 proc. w 2019 roku do 3,3 proc. w tym roku. To sprawia, że znacznie bardziej ryzykowne stają się portfele kredytów korporacyjnych. Jednorazowe wpadki z 2019 r. pokazują, że koszty z tego powodu, gdyby zwiększyła się liczba firm z problemami, mogą być spore. Zmniejszyć oddziaływanie słabnącej koniunktury może rosnąca inflacja, która ułatwi przeniesienie zwiększonych w ostatnich latach kosztów na ceny produktów i tym ochroni wyniki spółek. Wpływ wzrostu odpisów na kredyty dla firm będzie łagodzony wciąż dobrą sytuacją konsumenta – ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.
W tym roku oczekuję utrzymania się niskiej dynamiki kredytów, tendencja ta – zwłaszcza w zakresie kredytów dla firm – może ulec nawet dalszemu wyhamowaniu ze względu na niższe inwestycje. Kondycja rynku kredytów konsumpcyjnych i mieszkaniowych powinna wciąż być dobra, choć i tu ostatnio obserwuję obniżenie dynamik. W całym roku analitycy spodziewają się zwiększenia akcji kredytowej dla firm o 3 proc. (ostatnie dane NPB za listopad wskazują na wzrost o 3,8 proc.), a dla gospodarstw domowych o 8 proc. (po listopadzie wzrost o 6,3 proc.). Pozytywne jest to, że depozyty mają płynąć do banków nadal szerokim strumieniem i zwiększyć się o 10 proc.