Indeks WIG-banki rośnie dzisiaj o 6,1 proc., do 5345 pkt - to najwyższy poziom od pierwszej połowy stycznia. Dla porównania WIG zwyżkuje dzisiaj „jedynie” o 2 proc. Tylko przez dwie ostatnie sesje (poniedziałek i wtorek) bankowy indeks zyskał 10 proc. pokonując szeroki rynek o 6,1 pkt proc.

Dzisiaj najmocniej zyskują banki frankowe: Millennium drożeje aż o 14 proc., a mBank o 9 proc. Jednak w górę idą kursy również banków, które nie mają problemów z tymi kredytami jak np. Aliora (7 proc.) czy ING Banku Śląskiego (6,4 proc.). Santander i PKO BP zyskują po ponad 6 proc., a Pekao o 5 proc. Drożeje nawet Getin Noble Bank – o 3,7 proc. – który od lat ma duże problemy kapitałowe, a wczoraj podał, że pierwszy raz nie spełnia unijnego wymogu w tym zakresie dotyczącego wskaźnika TCR.

Duże wzrosty polskich banków i siła względem całej GPW mogą być zaskakujące tym bardziej, że pozytywnie wyróżniają się także na tle europejskich, z którymi są mocno skorelowane. W poniedziałek i dzisiaj notowania indeksu Euro Stoxx Banks, zrzeszającego czołowych kredytodawców ze strefy euro, oscylowały wokół zera. Najmocniejsze wzrosty banków frankowych mogą sugerować, że inwestorzy nabrali przekonania, że rozwiązanie problemu tych kredytów nie będzie dla sektora aż tak kosztowne. Może się to okazać optymistycznym założeniem biorąc pod uwagę, że jeśli nie ugody, to sądy mogą spowodować duże straty banków na tych kredytach. Dodatkowo wyniki banków także nie napawają wielkim optymizmem, bo stopy procentowe są niższe o 1,4 pkt proc. niż rok temu i wynoszą tylko 0,1 proc. mocno bijąc w marżę odsetkową, a na dodatek czynnikiem niepewności jest jakość portfela kredytów z powodu pandemii.