Z ponad 700 stron dokumentów dotyczących agenta SB o pseudonimie Bolek udostępnionych w poniedziałek przez IPN wynika, że legendarny przywódca „Solidarności" Lech Wałęsa był na początku lat 70. tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL.
Są to odnalezione w ubiegłym tygodniu przez IPN w domu gen. Czesława Kiszczaka archiwalia: teczka personalna i teczka pracy z lat 1970–1976 TW „Bolka", w której – według załączonego do niej spisu – znajduje się 110 informacji, relacji, notatek oficerów SB ze spotkań z „Bolkiem". W dokumentach jest odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek".
Wśród najstarszych dokumentów jest m.in. wniosek o opracowanie kandydata na tajnego współpracownika z 19 grudnia 1970 r., sporządzony przez kpt. SB w Olsztynie Edwarda Graczyka. Tego samego dnia, jak wynika z ujawnionej karty ewidencyjnej, Wałęsa został zatrzymany we własnym mieszkaniu. W kolejnym raporcie z 21 grudnia 1970 r. Graczyk informuje o pozyskaniu do współpracy Lecha Wałęsy. Znajdują się w nim informacje dot. stanu cywilnego Wałęsy, wykształcenia i zatrudnienia. Jak dodaje: „po skończonej rozmowie L. Wałęsa napisał zobowiązanie i zachowanie tajemnicy i współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. W/w obrał pseudonim »BOLEK«" (pisownia oryginalna).
Jeszcze przed „rozmową pozyskaniową" z 21 grudnia 1970 r. Lech Wałęsa relacjonował Graczykowi przebieg wydarzeń Grudnia '70. w Gdańsku. Z kolei pierwsze doniesienie znajdujące się w teczce pracy TW „Bolka" datowane jest na 4 stycznia 1971 r., a ostatnie – 18 lutego 1976 r.
Co ciekawe, w oświadczeniu opublikowanym w 2008 r. Graczyk zaprzeczał, jakoby to on zwerbował Wałęsę.