Na etapie ustalania wysokości opłaty legalizacyjnej organ nie powinien jednak oceniać zgodności samowolnie realizowanej inwestycji z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i innymi przepisami, w tym techniczno-budowlanymi. Ta ocena znajdzie swój formalny wyraz dopiero w decyzjach kończących postępowanie legalizacyjne, tj. w decyzji nakazującej rozbiórkę obiektu budowlanego lub jego części albo w decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego i pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych, albo w decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego, jeżeli budowa została zakończona. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 19 stycznia 2017 r. (II OSK 1089/15), w którym uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 30 grudnia 2014 r. (VII SA/Wa 1304/14) i przekazał sprawę sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Postanowienie o wstrzymaniu robót
Wyrok został wydany w następującym stanie faktycznym. W wyniku kontroli przeprowadzonej przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego (PINB) organ ustalił, że inwestorzy dokonali nielegalnej dobudowy budynku mieszkalnego do tylnej ściany budynku gospodarczego. Budowę rozpoczęto około 1987 roku i kontynuowano około 2000 roku. Wykonano m.in. ściany zewnętrzne pierwszej kondygnacji, strop, fragmenty ścian drugiej kondygnacji, instalację c.o. w części lokali. Wymiary obiektu w budowie wynosiły 16,20 m x 3,90 m, wysokość ok. 3,50 m. W części parteru znajdowały się cztery pomieszczenia, jedną ścianę stanowiła ściana wspólna z budynkiem gospodarczym. Około 2008 roku zamontowano okna PCV oraz wykonano ocieplenie ścian zewnętrznych styropianem.
Roboty te wykonano bez wymaganego pozwolenia na budowę. W konsekwencji PINB wydał postanowienie o wstrzymaniu prowadzonych robót budowlanych oraz nałożył obowiązek przedstawienia dokumentów wymienionych w postanowieniu. Inwestorzy spełnili ten obowiązek. Następnie, po przeprowadzeniu kolejnej kontroli przez PINB, organ nałożył na inwestorów nielegalnej budowy opłatę legalizacyjną w wysokości 50.000 zł.
Inwestorzy złożyli zażalenie na to postanowienie do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego (WINB). Ten utrzymał jednak w mocy postanowienie organu I instancji. Zdaniem WINB w sprawie zastosowanie znajdują przepisy Prawa budowlanego obowiązujące w dacie orzekania, zaś budowa przedmiotowego obiektu stanowiła samowolę budowlaną. Budowa ta, jak ocenił WINB, nie narusza przepisów rozporządzenia ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Ponadto, jest zgodna z wydaną dla inwestycji decyzją o warunkach zabudowy. Opłata legalizacyjna została wyliczona na podstawie art. 59f ust. 1 Prawa budowlanego, a budynek zaliczony został do kategorii I (budynki mieszkalne jednorodzinne).
Brak oceny projektanta
Inwestorzy złożyli skargę na postanowienie WINB do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (WSA). A sąd ten podzielił stanowisko skarżących i uchylił zarówno postanowienie PINB jak i WINB dotyczące wymierzenia opłaty legalizacyjnej. Zdaniem WSA wymierzenie opłaty legalizacyjnej, a zatem zastosowanie art. 49 ust. 1 i 2 Prawa budowlanego, może mieć miejsce, gdy spełnione zostały przesłanki z art. 48 ust. 2 pkt 1 i 2 Prawa budowlanego, a zatem, gdy budowa jest zgodna z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i nie narusza przepisów, w tym techniczno-budowlanych w zakresie uniemożliwiającym doprowadzenie obiektu budowlanego lub jego części do stanu zgodnego z prawem. Tymczasem w ocenie WSA organy nadzoru budowlanego nie dokonały oceny w ww. zakresie. W szczególności organy zaniechały oceny zawartego w projekcie budowlanym oświadczenia projektanta, że w ścianie budynku oddalonej w odległości mniejszej niż 4 m od granicy z inną działką budowlaną znajdują się otwory, co, w ocenie sądu, może uniemożliwić legalizację.