Reklama

Iga Świątek potrzebuje więcej balansu i treningów. Nie zagra w Radomiu

Tenisowa reprezentacja kobiet turniej kwalifikacyjny Billie Jean King Cup, który odbędzie się 10-12 kwietnia w Radomiu rozegra bez Igi Świątek i prawdopodobnie Magdaleny Fręch. O awans będzie trudno.

Aktualizacja: 02.04.2025 12:59 Publikacja: 02.04.2025 11:45

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Dawid Celt, kapitan polskiej drużyny, skład ogłosił miesiąc temu. Na liście reprezentantek Polski znalazły się Fręch, Magda Linette, Maja Chwalińska oraz Katarzyna Kawa. Pozostawił jedno wolne miejsce, które – tak wielu oczekiwało – miała zająć zwyciężczyni pięciu turniejów wielkoszlemowych, była liderka rankingu Iga Świątek. Zapewne właśnie dlatego pierwsza pula biletów sprzedała się błyskawicznie.

23-letnia tenisistka z Raszyna długo czekała z podjęciem ostatecznej decyzji o tym, czy faktycznie zagra w Radomiu. Oświadczenie opublikowała w mediach społecznościowych cztery dni przed ostatecznym terminem zgłoszeń. Jego treści – po ostatnich wynikach i towarzyszącej im atmosferze – można się było spodziewać.

Dlaczego Iga Świątek nie zagra w Radomiu?

Świątek nie kryje, „że podjęła trudną decyzję”. Wie, „że nie takiej informacji spodziewali się kibice”. Zawsze „z dumą reprezentuje Polskę” i „w zeszłym roku zagrała wszystko, co było do zagrania”. Uczestniczyła przecież w rozgrywkach United Cup, gdzie dotarła do finału (2024) oraz półfinału (2025), i w – mających znacznie dłuższą tradycję - Billie Jean King Cup, które reprezentacja zakończyła w półfinale, ulegając późniejszym zwyciężczyniom Włoszkom.

„To decyzja słuszna dla mnie na ten moment” – tłumaczy wiceliderka rankingu. W tej chwili - jak zauważa - „przyszedł czas na więcej balansu, skupienie się na sobie i swoich treningach.”

Najbliższe plany Igi Świątek

Polska tenisistka poświęci się teraz przygotowaniom do najważniejszej części sezonu. Wiosną gra się na mączce, czyli nawierzchni, gdzie Świątek od lat wypada najlepiej. W tym roku kontekst występów „na cegle” w wykonaniu wiceliderki rankingu będzie jednak zupełnie inny.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Co się dzieje z Igą Świątek?

Czterokrotna zwyciężczyni Roland Garros ma za sobą trudny sportowo i mentalnie czas. Świątek w ubiegłym roku musiała stawić czoła sprawie dopingowe (miała pozytywny wynik kontroli dopingowej, w jej organizmie wykryto zakazaną trimetazydynę, która pochodziła z zanieczyszczonego leku). Udowodnienie własnej niewinności kosztowało ją mnóstwo nerwów. Zmieniła też trenera, bo Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette.

Świątek od 8 czerwca ubiegłego roku nie wygrała żadnego turnieju, więcej – ani razu nie awansowała do finału. Poniosła też kilka niespodziewanych porażek, jak ostatnio w Miami z nastoletnią Filipinką Alexandrą Ealą. Polka mocno to przeżywa, choć z drugiej strony wygrała przecież od początku roku aż 21 meczów, co w tegorocznym zestawieniu daje jej drugie miejsce, tuż za niezniszczalną liderką rankingu WTA Aryną Sabalenką.

W tenisie przejście z nawierzchni twardej na mączkę uważa się za najtrudniejszy moment sezonu. Potrzeba czasu, odpowiedniej aklimatyzacji na wolniejszych kortach, zmiany pewnych nawyków. Świątek, rezygnując z turnieju w Radomiu, zyskuje dodatkowy tydzień na treningi w nowych warunkach, choć trzeba pamiętać, że – zapewne także biorąc pod uwagę jej interes – mecz eliminacyjny wyznaczono w hali, gdzie także jest mączka.

Nasza najlepsza tenisistka już tradycyjnie pierwsze mecze na nawierzchni ziemnej zagra w Stuttgarcie, podczas w Porsche Open (jest ambasadorką marki), które startuje 14 kwietnia. Potem będą turnieje w Madrycie (22.04-04.05), Rzymie (06-18.05) oraz Roland Garros (25.05 – 08.06).

W jakim składzie i z kim Polska zagra w Radomiu?

Reprezentacja musi sobie więc radzić bez jej liderki, najlepszej od lat polskiej zawodniczki. Będzie trudno, zwłaszcza że prawdopodobnie w Radomiu nie wystąpi również Fręch (WTA 30). 27-letnia tenisistka z Łodzi doznała kontuzji i wycofała się z trwającego w Charleston turnieju WTA 500.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Aryna Sabalenka wygrywa w Miami. Powiększa przewagę nad Igą Świątek

W tej sytuacji rakietą numer jeden będzie Magda Linette (WTA 31), która ostatnio odzyskuje formę. Doświadczona zawodniczka w Indian Wells odpadła dopiero w ćwierćfinale, gdzie przegrała z Jasmine Paolini. W kadrze pozostaną Maja Chwalińska (WTA 121) oraz Katarzyna Kawa (WTA 223).

Kto jeszcze – w świetle nieobecności Świątek i prawdopodobnym braku Fręch – może liczyć na powołanie? Wiadomo, że w kadrze będzie Martyna Kubka, której obecność będzie istotna pod kątem gry podwójnej. Skład teoretycznie do 6 kwietnia może uzupełnić jeszcze jedna zawodniczka.

Rywalki w grupie kwalifikacyjnej są wymagające. 11 kwietnia Polki podejmą Szwajcarię z Belindą Bencic jako liderką kadry. Dzień później czeka je zaś mecz Ukrainą, która wystawi jako rakietę numer jeden Elinę Switolinę. Awans do finałów, które odbędą się w listopadzie w Shenzhen, wywalczy tylko najlepsze drużyna. Pewne gry w elicie są Chinki oraz obrończynie tytułu Włoszki. Nie ma „dzikich kart”. Dla Polski turniej w Radomiu jest więc jedyną szansą na to, zapewnić sobie bilety do Chin.

Tenis
Wuhan. Iga Świątek nie wygra turnieju w Chinach, pierwsza taka porażka w karierze
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Tenis
Iga Świątek jak ekspres. Jest pierwsze zwycięstwo w Wuhan
Tenis
Iga Świątek nie wygra turnieju w Pekinie. Bolesna porażka Polki
Tenis
Iga Świątek w pościgu za Aryną Sabalenką. Jest już w Pekinie, czeka na pierwszą rywalkę
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Tenis
Powrót z dalekiej podróży. Iga Świątek triumfuje w Seulu, teraz kierunek Pekin
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama