Reklama

Gazprom wraca do czasów Breżniewa. Rosja sprzedała tyle gazu, co 55 lat temu

W pierwszej połowie tego roku eksport rosyjskiego gazu do Europy spadł do poziomu z początku lat 70. XX wieku, kiedy związkiem sowieckim rządził Leonid Breżniew. Nie było wtedy Gazpromu, a rosyjski gaz kupowały państwa bloku sowieckiego, w tym PRL.

Publikacja: 02.07.2025 15:46

Eksport rosyjskiego gazu do Europy spadł do poziomu z początku lat 70. XX wieku

Eksport rosyjskiego gazu do Europy spadł do poziomu z początku lat 70. XX wieku

Foto: Bloomberg

Od stycznia do czerwca 2025 r. rosyjski monopolista gazowy przepompował zaledwie 8,33 mld metrów sześciennych gazu do europejskich klientów, obliczyła agencja Reutera na podstawie dziennych statystyk Tureckiego Potoku – ostatniego działającego gazociągu dostarczającego gaz do Europy, a dokładniej – do Turcji.

W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku (15,5 mld metrów sześciennych) eksport Gazpromu na niegdyś największy i najbardziej zyskowny rynek zbytu zmniejszył się o kolejne 47 proc. A do końca roku ledwo uda się przekroczyć 16 mld metrów sześciennych – maksymalną przepustowość europejskiej odnogi Tureckiego Potoku.

Rosyjski koncern Gazprom nie eksportuje gazu do Europy po tym jak wygasł termin umowy o tranzycie te

Rosyjski koncern Gazprom nie eksportuje gazu do Europy po tym jak wygasł termin umowy o tranzycie tego surowca. Słowacki operator potwierdził, że przepływ gazu ustał. Rosja nadal eksportuje do Europy gaz rurociągiem Turecki Potok, biegnącym po dnie Morza Czarnego.

Foto: PAP

Gazprom w opałach

Dane te świadczą dobitnie o upadku Gazpromu i rosyjskiego sektora gazowego. Rosja nie pompowała tak mało gazu do Europy od początku lat 70. XX w., kiedy to Gazprom nie istniał, a eksportem gazu w Związku Sowieckim kierowanym przez Leonida Breżniewa, zajmowało się ministerstwo ropy i gazu. To z niego w 1990 r. ówczesny premier Wiktor Czernomyrdin utworzył Gazprom.

Czytaj więcej

Elity Gazpromu prały pieniądze w Portugalii. Lizbona zaostrzy kary
Reklama
Reklama

Dla porównania: w 1975 r. sowiecki eksport gazowy wyniósł 19,3 mld metrów sześciennych. Surowiec trafił do Polski, Czechosłowacji, NRD, Bułgarii. Z zachodnich klientów, u Sowietów zaopatrywała się Austria i Włochy (koncern Eni). W 1980 r. przybył rosyjskim komunistom bardzo tłusty i pożądany klient – zachodnie Niemcy. Po transakcji „gaz za rury” i zawarciu dużego kontraktu z RFN, sowiecki eksport skoczył do 54,8 mld metrów sześciennych. W szczytowym momencie przed pandemią (2019 r.), eksport Gazpromu do Europy osiągnął 190 mld metrów sześciennych. Od tego czasu eksport gazu z Rosji zmniejszył się 22-krotnie.

Gazu w Rosji jest nadmiar

Sytuacja skutkuje także tym, że Gazprom de facto nie ma gdzie składować nadmiaru gazu. Uruchomiony w 2019 r. gazociąg Siła Syberii do Chin zrekompensuje jedynie jedną piątą utraconych wielkości eksportowych, a wieloletnie negocjacje dotyczące budowy nowego gazociągu nie przyniosły rezultatu. Projekt utworzenia w Turcji hubu gazowego, który Kreml ogłosił w 2022 r., mając nadzieję na otwarcie nowej europejskiej giełdy gazu i przekształcenie lokalnego rynku, zakończył się całkowitym fiaskiem.

Czytaj więcej

Rosyjski hub gazowy w Turcji został pogrzebany. Wielka porażka Gazpromu

W ubiegłym roku wydobycie Gazpromu wyniosło 416,19 mld metrów sześciennych, z czego tylko 355,23 mld sprzedano na rynku krajowym i zagranicznym. W rezultacie Gazpromowi pozostało około 60 mld metrów sześciennych niesprzedanego gazu – ilość ta jest porównywalna z roczną produkcją niektórych krajów wydobywających gaz (55 mld metrów sześciennych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich) i trzykrotnie większa od rocznego zużycia, na przykład w Polsce (20 mld metrów sześciennych).

Kreml i zarząd Gazpromu szukają sposobów na wykorzystanie nadmiaru gazu, ale na razie nie widzą rozwiązania. Ministerstwo Rozwoju Dalekiego Wschodu proponuje jego wykorzystanie do zasilania centrów danych i projektów sztucznej inteligencji, a Ministerstwo Energetyki sugeruje wykorzystanie gazu do wsparcia przemysłu węglowego, który potrzebuje elektrowni gazowych w pobliżu kopalni. To wszystko jednak wymaga dużych inwestycji, na które ani Gazprom, ani prowadzący zbrodniczą wojnę rosyjski reżim nie mają pieniędzy.

A może gaz podrzucić Iranowi i obniżyć podatek Gazpromowi?

Kreml snuje więc jeszcze bardziej egzotyczne plany: eksport 55 mld metrów sześciennych rocznie do Iranu. Tylko po co? Kraj ten ma drugie co do wielkości złoża gazu na świecie i największe złoże gazu na planecie, Południowy Pars. A tego, co wydobędzie już dziś jest za dużo dla rynku wewnętrznego. Eksport irański jest znikomy wobec obaw klientów o kontakty z reżimem ajatollachów.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sytuacja jest rozpaczliwa. Gazprom nie może sprzedać potężnej partii gazu

Gazprom tonie w stratach: w 2023 r. stracił 629 mld rubli, a w 2024 r., mimo że odnotował zysk w wysokości 1,2 bln rubli, to w swojej kluczowej działalności gazowej pozostał na minusie: przyniósł 1 bln rubli straty netto.

Według własnych obliczeń firmy, w latach 2025–2034 z powodu braku możliwości eksportowych grożą jej straty w wysokości 15 bln rubli (690 mld zł). Jak napisał Financial Times, powołując się na zamkniętą prezentację spółki, zarząd Gazpromu oszacował, że w ciągu najbliższej dekady ujemne przepływy pieniężne wyniosą właśnie tyle.

Dlatego Kreml, by ratować koncern, rząd rosyjski rozważa ulgi podatkowe dla Gazpromu. Chodzi o obniżenie podatku od wydobycia kopalin. Niższe podatki mają zrekompensować utratę dochodów Gazpromu kosztem podniesienia podatków dla innych producentów gazu, poinformowało w poniedziałek źródło na Kremlu.

Gaz
Serbia nie opuści Gazpromu. Węgrzy zdecydują w konsultacjach
Gaz
Jest data zakazu LNG z Rosji. Viktor Orbán się nie ucieszy
Gaz
Dobry czas dla odbiorców gazu w Europie. Jest coraz tańszy
Gaz
Na Litwie wybuchły wagony z LPG należące do grupy Orlen. Duże straty i ranny
Gaz
Ostatni duży klient Gazpromu w UE zmienia front na zachodni
Reklama
Reklama