Reklama

Poszedł za grosze jako kopia Caravaggia. AI odkryła, że obraz jest autentykiem

Obraz „Lutnista”, sprzedany w 2001 roku za około 71 tys. funtów i uznany za kopię zarówno przez dom akcyjny Sotheby's, jak i Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, może być oryginałem. Analiza przeprowadzona przez AI wykazała, że jego autorem – z prawdopodobieństwem wynoszącym 85,7 proc. – może być Caravaggio.

Aktualizacja: 30.09.2025 10:16 Publikacja: 29.09.2025 15:56

„Lutnista" z Badminton House, uznawany przez lata za kopię dzieła Caravaggia, może być oryginałem -

„Lutnista" z Badminton House, uznawany przez lata za kopię dzieła Caravaggia, może być oryginałem - dowodzi analiza AI (na zdjęciu „Lutnista" Caravaggia w rosyjskim Ermitażu)

Foto: sforzza / Adobe Stock

O sprawie informuje serwis The Guardian, powołując się na analizy AI przeprowadzone przez szwajcarską firmę zajmującą się uwierzytelnianiem dzieł sztuki.

„Lutnista” z Badminton sprzedany w 2001 roku za ok. 71 tys. funtów może być oryginalnym dziełem Caravaggia

Obraz „Lutnista” zakupiony został dla Badminton House w Gloucestershire w XVIII wieku. W 1969 roku dom aukcyjny Sotheby's sprzedał go jako kopię „według Caravaggia” za 750 funtów. Z kolei w 2001 roku obraz oznaczony jako dzieło „kręgu Caravaggia” kupił za około 71 tys. funtów Clovis Whitfield, brytyjski historyk sztuki, galerzysta i znawca dzieł dawnych, włoskich mistrzów.

Dla porównania, kiedy w 2019 roku odkryto jeden z obrazów Caravaggia, wyceniono go na około 96 milionów funtów.

Clovis Whitfield zwrócił uwagę na fakt, że zakupiony przez niego w 2001 roku obraz idealnie odpowiada opisowi zawartemu w biografii Caravaggia z 1642 roku autorstwa Giovanniego Baglione. Zgadzają się takie detale obrazu jak odbicie kropel rosy na kwiatach.

Czytaj więcej

Cicha plaga AI, która generuje wielkie straty. Naukowcy ostrzegają przed „workslop” i „workloss”
Reklama
Reklama

Obraz „Lutnista” z Badminton jedną z trzech wersji dzieła Caravaggia

„Lutnista” z Badminton House, obecnie należący do Clovisa Whitfielda, jest jedną z trzech wersji tego dzieła, określaną czasami jako wersja z Badminton. Pierwsza wersja, której autentyczność nie jest podważana, znajduje się w Ermitażu w Rosji, natomiast druga jest w kolekcji Wildensteina i w latach 1990-2013 była wystawiana w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku.

W 1990 roku Keith Christiansen, ówczesny kierownik działu malarstwa europejskiego w tej ostatniej instytucji, uznał wersję z kolekcji Wildenstein za oryginał, a wersję z Badminton – za kopię. Wersja z Badminton obrazu „Lutnista” została uznana za prawdopodobną kopię dzieła Carravagia również w katalogu aukcyjnym z 2001 roku domu aukcyjnego Sotheby's.

Analiza AI wykazała, że „Lutnista” z Badminton może być oryginalnym dziełem Caravaggia

Analiza przeprowadzona przez AI wykazała, że wersja z Badminton obrazu „Lutnista” jest autorstwa Caravaggia z prawdopodobieństwem 85,7 proc. Badanie przeprowadziła szwajcarska firma Art Recognition, która specjalizuje się w uwierzytelnianiu dzieł sztuki i współpracuje w tym zakresie m.in. z Uniwersytetem w Liverpoolu.

- Wszystko powyżej 80 proc. to bardzo wysoki wynik – przyznała Carina Popovici, szefowa Art Recognition w rozmowie z The Guardian.

Czytaj więcej

„Kosztowne eksperymenty i wyrzucanie pieniędzy”. Światowej sławy ekspert obnaża kolejną bańkę

Z kolei  William Audland, adwokat i miłośnik sztuki, cytowany przez serwis stwierdził, że analiza AI „jest obiektywna, w przeciwieństwie do subiektywnych opinii naukowców”.

Reklama
Reklama

Analiza przeprowadzona przez Art Recognition wykazała również, że „Lutnista” z kolekcji Wildensteina „nie jest autentycznym dziełem”.

- Nasza sztuczna inteligencja zwróciła wynik negatywny – powiedziała Popovici cytowana przez The Guardian.

Kluczowym dowodem ma być sposób przedstawienia lutni. Zdaniem Davida Van Edwardsa, czołowego producenta lutni i prezesa Lute Society, instrument widoczny na obrazie będącym w kolekcji Wildensteina posiada „wiele wad” w przeciwieństwie do lutni widocznych na dziełach w Badminton i Ermitażu.

Obecny właściciel „Lutnisty” z Badminton chce, aby obraz trafił do kolekcji publicznej.

Technologie
Bielik zyska „oczy”. Polska AI ma być szkolona na naszych zdjęciach
Technologie
„Asystent przyszłości”. ChatGPT zyska przełomową funkcję
Technologie
Kim jest Tilly Norwood? Burza wokół aktorki, która nie istnieje
Technologie
Tak otwarte modele językowe wzmacniają biznes
Technologie
„Kosztowne eksperymenty i wyrzucanie pieniędzy”. Światowej sławy ekspert obnaża kolejną bańkę
Reklama
Reklama