Niektórzy pacjenci i ich rodziny ciągle jeszcze wierzą, że po przeżyciu zawału należy ograniczyć aktywność ruchową do minimum. Lekarze przekonują, że to duży błąd. Potwierdzają to najnowsze badania.
Według wyników badań przedstawionych na kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, EuroPrevent 2018, zwiększenie aktywności fizycznej po zawale mięśnia sercowego, zmniejsza ryzyko śmierci o połowę w ciągu czterech lat od zdarzenia. Badanie przeprowadzono na ponad 22000 pacjentów.
W badaniu tym, które było prowadzone przez Swedish School of Sport and Health Sciences (GIH) i Uniwersytet w Göteborgu, oceniono związek pomiędzy aktywnością fizyczną, a przeżyciem po zawale serca. W badaniu wzięło udział 22 227 pacjentów ze Szwecji, u których w latach 2005-2013 wystąpił zawał. - Dobrze wiadomo, że ludzie aktywni fizycznie mają mniejsze szanse na zawał serca. -powiedział dr Örjan Ekblom z GIH - Nie wiedzieliśmy jednak, jaki wpływ mają ćwiczenia fizyczne na ludzi po zawale serca.
Badacze przeanalizowali związek między aktywnością fizyczną, a zgonami. W porównaniu z pacjentami stale nieaktywnymi ryzyko zgonu było nawet o 59% niższe u pacjentów aktywnych, który ćwiczyli codziennie przez minimum 30 minut.
Dr Ekblom stwierdził, że badanie dostarczyło dowodów, że promowanie systematycznej aktywności fizycznej u pacjentów po zawale serca zwiększa szanse przeżycia. - Ćwiczenia fizyczne, dwa lub więcej razy w tygodniu, powinny być automatycznie zalecane pacjentom po zawale serca w taki sam sposób, w jaki otrzymują porady dotyczące rzucenia palenia tytoniu, zmiany diety i zmniejszenia stresu – powiedział Ekblom.