– Udar to nagłe, miejscowe zaburzenie krążenia krwi w mózgu – mówi prof. Jarosław Sławek, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, kierownik Oddziału Neurologii Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku. – Najczęściej występującym typem udaru jest udar niedokrwienny, zwany też zawałem mózgu. Zwykle związany jest on z procesem miażdżycowym naczyń prowadzących utlenowaną krew do komórek mózgowych – wyjaśnia.
Udar mózgu jest uważany za trzecią najczęstszą przyczynę zgonu i główny powód inwalidztwa osób dorosłych. Jak podaje Światowa Organizacja Udaru Mózgu (World Stroke Organization), na świecie 80 mln osób przeszło udar mózgu, a 50 mln z nich jest z jego powodu niepełnosprawnych.
Rozróżnia się dwa rodzaje udarów – niedokrwienny i krwotoczny. Rocznie prawie 80 tys. Polaków doświadcza udaru niedokrwiennego, który stanowi 85 proc. przypadków udaru. Połowa osób, która przeżyje, zmaga się z niedowładami, zaburzeniami mowy i innych funkcji. Większość z nich musi być otoczona całodobową opieką dotyczącą wszelkich codziennych czynności. Eksperci podkreślają, że kluczowe dla rokowania w udarze mózgu jest właściwe rozpoznanie i szybka interwencja lekarska.
Objawy udaru
U części pacjentów najpierw mogą wystąpić objawy ostrzegawcze, tzw. mały udar, nazywany również przemijającym niedokrwieniem mózgu. Objawy małego udaru utrzymują się zwykle 15-60 minut, najdłużej 24 godziny i ustępują całkowicie same.
– Takich niepokojących objawów nie wolno lekceważyć, bo ich wystąpienie to ostrzeżenie przed dużym udarem, który przychodzi najczęściej w ciągu najbliższych kilkunastu dni – apelują neurolodzy. Podkreślają, że zawsze w takiej sytuacji należy zgłaszać się do lekarza i to bezpośrednio na Oddział Ratunkowy, a nie do lekarza rodzinnego. Liczy się każda minuta.