Reklama
Rozwiń
Reklama

Spacer po lesie obniży ciśnienie krwi i zwiększy odporność

Setki naukowych publikacji jednoznacznie udowadniają, że bliski kontakt z naturą daje nie tylko psychiczny relaks, ale też wymierne korzyści dla zdrowia. Widać to wyraźnie m.in. w lepszych wynikach badań osób, które poddały się leśnej terapii.

Aktualizacja: 01.05.2019 12:25 Publikacja: 29.04.2019 20:21

Olejki eteryczne w leśnym powietrzu wzmacniają odporność i działają przeciwdepresyjnie.

Olejki eteryczne w leśnym powietrzu wzmacniają odporność i działają przeciwdepresyjnie.

Foto: Adobe Stock

To, że spacer po lesie lesie oddziałuje na nas na poziomie fizjologii, potwierdziły w 2005 roku badania japońskich naukowców z Grupy Badawczej do spraw Terapii Leśnej, którymi kierował Dr Qing Li, profesor nadzwyczajny Nippon Medical School w Tokio.

Testom poddano wówczas grupę tokijskich biznesmenów w średnim wieku. Wykazano, że już dwugodzinna sesja ma zbawienny wpływ na ich zdrowie. U badanych zmniejszył się poziom kortyzolu i adrenaliny, czyli hormonów stresu, spadło ciśnienie krwi, podniósł się próg bólu i wzrosła odporność organizmu.

Dr Qing Li wykazał, że pod wpływem przebywania w lesie u badanych zwiększyła się o ponad 50 procent aktywność komórek odpornościowych NK (z ang. natural killers). To typ białych krwinek, które atakują i unieszkodliwiają niepożądane komórki, pojawiające się w organizmie, np. komórki nowotworowe lub komórki zaatakowane przez wirusy. Co więcej, wzmożona aktywność NK utrzymywała się przez 30 dni, co oznacza, że już jedna dłuższa wyprawa do lasu w miesiącu wystarcza, by podtrzymać większą aktywność naszego układu immunologicznego.

W leśnym powietrzu jest nie tylko większa dawka tlenu, ale też duża ilość olejków eterycznych, które zawierają fitoncydy. To naturalne związki chemiczne wydzielane przez drzewa w celu chronienia się przed bakteriami, szkodnikami, grzybami. Głównym rodzajem fitoncydów są silnie pachnące terpeny. Tworzą one wspaniały aromat lasów: to m.in. alfa-pinen o świeżym sosnowym zapachu, żywiczny kamfen, beta-pinen o ziołowej woni, i delikatnie cytrusowy d-limonen. Dr Qing Li sprawdził za pomocą testów laboratoryjnych, że to pod wpływem terpenów komórki odpornościowe wykazują większą aktywność.

Czytaj też: Aromaterapia - wystarczy wąchać

Reklama
Reklama

Inne badania dowiodły, że olejki eteryczne silnie wpływają również na nastrój, działając przeciwdepresyjnie. Samopoczucie poprawia również zawarta w glebie nieszkodliwa bakteria tlenowa Mycobacterium vaccae, którą wdychamy podczas leśnych spacerów. Naukowcy sądzą, że może mieć ona działanie antydepresyjne, ponieważ pobudza w mózgu proces wytwarzania serotoniny i noradrenaliny – neuroprzekaźników odpowiedzialnych za nastrój i tzw. napęd biologiczny.

Pierwszy ośrodek terapii leśnej (shinrin-yoku) powstał w Japonii w 1982 roku, w lesie Akasawa. Dzisiaj istnieją już 62 takie ośrodki o potwierdzonym pozytywnym działaniu na stan zdrowia. Obok tras spacerowych znajdują się w nich centra terapeutyczne i konsultacyjne, gdzie wyszkoleni specjaliści badają zmęczonych miejskim życiem kuracjuszy i specjalnie dla nich rozpisują indywidualne plany terapeutyczne polegające na regularnych kontaktach z przyrodą. Każdego roku leśne szlaki w Japonii przemierza do 5 milionów osób, a shinrin-yoku stała się uznaną metodą zarządzania stresem i dbania o zdrowie.

Kontakt z przyrodą jako część programów zdrowia publicznego promowany jest również w innych krajach. W Finlandii, która zmaga się z wysokimi wskaźnikami depresji, alkoholizmu i samobójstw, specjaliści Natural Resources Institute zalecają minimum pięć godzin kontaktu z naturą w miesiącu dla zapobiegania przygnębieniu. Przy wsparciu państwa powstają szlaki przyrodnicze, zachęcające do spacerów i refleksji.

Lekarze z jednej ze szkockich Wysp Szetlandzkich program w ramach programu Nature Prescriptions przepisują swoim pacjentom różne formy "kontaktu z naturą". Jako główne korzyści płynące z takiej formy leczenia  wymienia się obniżenie ciśnienia krwi u pacjentów, prewencję zaburzeń pracy serca i zawałów, a także redukcję ryzyka wystąpienia zaburzeń psychicznych.

W Stanach Zjednoczonych prężnie rozwija się projekt Park Prescriptions, w skrócie Park Rx. Zwolennicy ruchu namawiają lekarzy, aby pacjentom, których problemy biorą się z braku ruchu lub ze złej diety, zapisywali jako remedium wycieczki w plener. Wśród aktywistów Park Prescriptions są głównie lekarze, leśnicy i pracownicy obszarów chronionych, którzy wytyczają szlaki przyrodnicze i umieszczają je w bazie danych. Ich działania wspierają władze samorządowe. W niektórych miastach, np. w Indianapolis czy w Waszyngtonie, lekarze rutynowo przepisują pacjentom z odpowiednimi wskazaniami leśną terapię, którą nazywają rehabilitacją przyrodniczą. Podkreślają przy tym wyraźnie, że nie chodzi wyłącznie o sam ruch, ale o kontakt z naturą.

Zdrowie
System porodówek do zmiany. Pojawi się nowa forma opieki dla ciężarnych?
Zdrowie
Duże zmiany dla pacjentów od 2026 r. Mają ułatwić umówienie się do lekarza
Zdrowie
Paradoks świąt Bożego Narodzenia. Dlaczego to wtedy dochodzi do największej liczby zawałów?
Zdrowie
Miał być „oddech” dla zadłużonych szpitali. Co dalej z reformą?
Zdrowie
Ważne zmiany dla pacjentów w 2025 r. Nowe bezpłatne badania są już dostępne
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama