Reklama

Krótkie L4 bez lekarza. Postulat prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej

Powinniśmy natychmiast rozpocząć dyskusję o zwolnieniach lekarskich i o tym, żeby część pacjentów, która nie musi widzieć lekarza, mogła z takiego zwolnienia skorzystać bez wizyty czy bez teleporady - stwierdził na antenie RMF FM Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Publikacja: 28.12.2022 15:09

Łukasz Jankowski

Łukasz Jankowski

Foto: PAP/Tomasz Gzell

dgk

Jego zdaniem, mogłoby to zapobiec sytuacjom, gdy podczas epidemii czy wzmożonej zachorowalności np. na grypę, ludzie czekają kilka dni na przyjęcie przez lekarza i wystawienie zwolnienia od pracy. Jankowski zauważył,  że takie zwolnienia "na żądanie" funkcjonują  już w niektórych krajach zachodniej Europy.

-  3-4 dniowe zwolnienia pracownik może po prostu zgłosić pracodawcy na przykład raz w roku  i wtedy nie musi widzieć lekarza. To odciążyłoby poradnie i przychodnie - tłumaczył prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Na pytanie o możliwość nieuczciwego wykorzystywania takich zwolnień i związany z tym paraliż zakładów pracy,  Jankowski odpowiedział, że pracownik, który nadużywałby takich zwolnień na pewno nie byłby mile widziany.

Drugim remedium na kolejki w przychodniach  jest, zdaniem szefa NIL, odciążenie lekarzy w zakresie biurokracji.

- Mówiliśmy o asystentach medycznych - to jeszcze może się zadziać. Asystent może siedzieć z lekarzem, wypełniać biurokrację, a w tym czasie lekarz może pracować - wskazał Jankowski.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Grypa obnażyła słabości systemu. Polacy utknęli w kolejkach do aptek

Szef NIL powiedział też, dlaczego nie da się obecnie zapisać dziecka do pediatry.

- Jest bardzo dużo pacjentów w tym sezonie infekcyjnym. System zapisów na wizytę w wielu miejscach jest źle zorganizowany, a system odwołania wizyty właściwie nie działa. Mówi się, że co dziesiąty pacjent nie odwołuje wizyty, ale trzeba sobie zadać proste pytanie: jak miałby to zrobić, skoro w sezonie infekcyjnym do przychodni nie sposób się dodzwonić. A przecież w prywatnych przychodniach można odwołać wizytę choćby sms-em - wyjaśnił prezes NIL.

Jego zdaniem w obecnym sezonie infekcyjnym nie tylko pacjenci, ale także wielu lekarzy mówi, że nie da się funkcjonować w takiej organizacji  jak publiczny system ochrony zdrowia w Polsce, bo jest za dużo pacjentów na jednego czy dwóch lekarzy.

- Trzeba byłoby skorzystać z doświadczeń krajów zachodniej Europy. Tam korzysta się z algorytmów sztucznej inteligencji, która ma za zadanie przeprowadzić pacjenta przez proces podejmowania decyzji - w aplikacji w smartfonie czy stronie NFZ - czy trzeba iść do lekarza, czy wystarczy zastosować leki przeciwgorączkowe i w jakiej dawce - powiedział Łukasz Jankowski.

Ochrona zdrowia
Premier ociepla wizerunek w temacie ochrony zdrowia. Prezydent odpuszcza weto
Ochrona zdrowia
Lewica chce likwidacji składki zdrowotnej. Proponuje nowy podatek
Ochrona zdrowia
Zespół Trójstronny. Do końca roku zmian ws. podwyżek nie będzie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ochrona zdrowia
Rośnie sprzeciw wobec nowelizacji ustawy antynikotynowej
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama