Materiał powstał we współpracy z Novo Nordisk
Zwykle uważa się, że osoby z nadmierną masą ciała same są sobie winne – zbyt dużo jedzą i za mało się ruszają. Praktycznie każda z nich w swoim życiu spotkała się z nieprzychylnymi komentarzami ze strony społeczeństwa, ale często także lekarzy. W gabinetach słyszą, że powinny zredukować masę ciała. Nikt nie chce wierzyć, że zrobiły już wiele, by ważyć prawidłowo. I rzadko kto im powie, że cierpią na chorobę otyłościową, którą można i trzeba leczyć.
– Otyłość to przewlekła choroba o złożonej patogenezie, która podobnie jak każde inne schorzenie ma swoje przyczyny i przebieg, a także schematy leczenia. To choroba, której efektem są liczne powikłania medyczne, psychologiczne, społeczne i ekonomiczne. To choroba zagrażająca życiu – mówi prof. Paweł Bogdański, prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, kierownik Katedry Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych i Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. – Badania jednak pokazują, że aż 85 proc. Polaków uważa ją za defekt kosmetyczny, a nie poważny problem zdrowotny – dodaje.
Wiele powikłań
Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że aż 53 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn w Polsce ma nadwagę, a co czwarty nasz rodak choruje na otyłość. To bardzo duży problem, bo nadmierna masa ciała to pierwszy krok do wielu poważnych schorzeń. – Wyróżniamy aż 200 różnych powikłań tej choroby. Na przykład u kobiet z BMI powyżej 35 ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2 wzrasta aż o 90 razy – mówi prof. Bogdański. I dodaje, że wśród innych najczęstszych powikłań tego schorzenia wyróżnia się m.in. nadciśnienie tętnicze, chorobę niedokrwienną serca, nowotwory czy zwyrodnienia stawów. – Brytyjskie badania pokazują, że u 70 proc. pacjentów z endoprotezą kolana dałoby się uniknąć zabiegu, gdyby zachowali prawidłową masę ciała – opowiada ekspert.
Czytaj więcej
Rodzice i lekarze apeulują o szerszy dostęp do nowoczesnych terapii dla dzieci z SMA.
Znaczenie choroby otyłościowej dla organizmu pokazała zwłaszcza pandemia Covid-19. – Pacjent z Covid-19 i otyłością częściej trafiał do szpitala, a przebieg zakażenia był cięższy. Choroby współistniejące zwiększające ryzyko zgonu przy zakażeniu koronawirusem to często właśnie skutek nadmiernej masy ciała – mówi prof. Bogdański.