Tekst powstał w ramach cyklu Zdrowy dialog
Mimo różnicy zdań na temat poprawy ochrony zdrowia w Polsce wszystkie strony zaangażowane w reformę przyznają, że istnieje jeden najważniejszy kierunek – efektywność systemu. Niezależnie od ilości wpompowanych pieniędzy, wzrostu nakładów z PKB na służbę zdrowia, nie przyniesie to oczekiwanych rezultatów, jeśli nie zmieni się punkt koncentracji i środki te nie zaczną być przeznaczane na procesy, które rzeczywiście wydłużają życie w zdrowiu.
Jest to szczególnie ważne, gdy mamy do czynienia z procesem starzenia się społeczeństwa i zaburzeniami proporcji między osobami w wieku produkcyjnym a osobami, które staną się beneficjentami świadczeń.
Tegoroczne Forum Ochrony Zdrowia na Forum Ekonomicznym w Krynicy upłynęło pod znakiem rozmów o value-based medicine (VBM) oraz value-based healthcare (VBH) jako kierunku rozwoju polskiego systemu ochrony zdrowia. Pojęcia te oznaczają model świadczenia opieki zdrowotnej i leczenia „na bazie wartości", w ramach którego świadczeniodawcy, w tym szpitale i lekarze, otrzymują wynagrodzenie w oparciu o wyniki zdrowotne pacjentów. W ramach umów o opiece bazującej na wartości dostawcy są nagradzani za pomaganie pacjentom w poprawie ich zdrowia, ograniczanie skutków i częstości występowania chorób przewlekłych oraz prowadzenie zdrowszego trybu życia – w sposób oparty na zebranych dowodach.
Jakość, nie ilość
System oparty na wartości różni się od podejścia opartego na zasadzie „opłata za usługę" lub „zasiłek", w którym usługodawcy są opłacani na podstawie ilości świadczonych usług opieki zdrowotnej. Wartość opieki zdrowotnej w tym modelu pochodzi z pomiaru wyników zdrowotnych w porównaniu z kosztami uzyskania wyników.