– Zaprosił nas na ciasteczka i ku zaskoczeniu wszystkich powiedział, że właśnie zrezygnował z funkcji – opowiada „Rz” o dymisji Roberta Kiliańskiego, dotychczasowego szefa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, jeden z jego podwładnych.
Mariola Zarzyka-Rzucidło, rzecznik rzeszowskiej okręgówki, mówi: – Pan prokurator nie podał powodów.
Kiliański ostatnio wsławił się niekonwencjonalnym posunięciem: trzy dni przed drugą turą wyborów prezydenckich ogłosił, że Mariusz Kamiński, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zostanie w lipcu oskarżony za akcję z 2007 r. w resorcie rolnictwa.
Podanie z wyprzedzeniem takiej informacji zostało odebrane jako umoczenie prokuratury w politykę. Śledczy z Rzeszowa nie mają wątpliwości, że Kiliański złożył rezygnację pod naciskiem kierownictwa Prokuratury Generalnej, które nie chciało dłużej tolerować jego poczynań.
– Poinformowanie opinii publicznej o sposobie, w jaki ma być zakończone postępowanie, należy ocenić jako wysoce niefortunne – dyplomatycznie mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego.