Reklama
Rozwiń

Adwokatura postawiła na kontynuację, stołeczni adwokaci mówią o rozczarowaniu. Podsumowanie zjazu

Delegaci na Krajowy Zjazd Adwokatury wybrali to, co dobrze znają. Nie podjęto przełomowych uchwał, np. w sprawie dopuszczenia umowy o pracę czy strajku mającego zwrócić uwagę na kwestię niskich stawek za "urzędówki".

Publikacja: 30.06.2025 04:33

Krajowy Zjazd Adwokatury odbył się w Bydgoszczy

Krajowy Zjazd Adwokatury odbył się w Bydgoszczy

Foto: adwokatura.pl

W sobotę zakończył się XIV Krajowy Zjazd Adwokatury w Bydgoszczy. Pierwszego dnia wybrano nowe władze samorządu. Prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej ponownie został Przemysław Rosati.

– Dziś proszę was o mandat na drugą kadencję, byśmy razem mogli kontynuować to, co zaczęliśmy. Ale przede wszystkim, byśmy razem mogli realizować nowe wyzwania – z odwagą, z wizją i z niezachwianą wiarą w siłę adwokatury – mówił podczas swojego wystąpienia prezes NRA. – Nie możemy czekać, aż ktoś za nas zdecyduje, musimy konsekwentnie budować naszą przyszłość i niezależność. Dobrze wiemy, że mamy do tego potencjał – akcentował.

Przemysław Rosati ponownie prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej

Jako wyzwania w nowej kadencji wskazał tworzenie warunków do wykonywania zawodu adwokata i uporządkowanie rynku pomocy prawnej. Kolejnym celem jest wprowadzenie przepisów, które będą wzmacniać standard niezależności adwokata, oraz walka o podniesienie wynagrodzeń za pomoc prawną z urzędu.

Zapowiedział też rozwój nowoczesnych technologii – cyfryzacja ma z jednej strony budować przewagę konkurencyjną, z drugiej – wzmacniać niezależność zawodu. Trzecim punktem było budowanie wizerunku adwokatury i zabieranie głosu w sprawach publicznych.

Czytaj więcej

Przemysław Rosati ponownie na czele palestry. „Adwokatura nie może być skansenem”

Ponowny wybór prezesa NRA nie dziwi, zwłaszcza że jego trzej kontrkandydaci ogłosili swój start niemal przed samym zjazdem i siłą rzeczy nie prowadzili zbyt rozbudowanej kampanii. Nie zmieniły się także osoby piastujące stanowiska rzecznika dyscyplinarnego adwokatury oraz przewodniczącego Wyższej Komisji Rewizyjnej. Nowa osoba zasiądzie za to w fotelu prezesa Wyższego Sądu Dyscyplinarnego, gdyż Jacek Ziobrowski, zajmujący to stanowisko od 15 lat, nie ubiegał się o reelekcję. Zastąpił go Przemysław Stęchły, który m.in. kierował zespołem przygotowującym regulacje dopuszczające informowanie przez adwokatów o swoich usługach w szerszym zakresie.

Mimo wielu słów o przyszłości i nowych wyzwaniach Przemysław Rosati w gruncie rzeczy zapowiedział kontynuację tego, co robiono w minionej kadencji. Widać to w uchwale programowej zjazdu. Jej trzy pierwsze punkty przewidują właśnie kontynuowanie w tym wypadku działań w celu ograniczenia działalności tzw. kancelarii prawnych oraz zwiększenie zakresu spraw, w których pomoc prawną mogą świadczyć tylko profesjonalni pełnomocnicy.

Kontynuowane ma też być wzmacnianie niezależności zawodu i ochrony tajemnicy adwokackiej. Nawet modernizację, jak informatyzacja samorządu czy opracowanie zasad deontologicznych w zakresie korzystania ze sztucznej inteligencji, rozpoczęto w kadencji 2021–2025.

Czytaj więcej

Czterech kandydatów na prezesa NRA. Wybory już w piątek

Zjazd adwokatury. Jakie uchwały przyjęli delegaci?

O stawianiu na kontynuację świadczą też przyjęte i odrzucone prze zjazd uchwały. Bez większej dyskusji i niemal jednogłośnie zobowiązano NRA do dalszych działań w celu przygotowania kompleksowej ustawy o usługach prawniczych i podatku VAT od nich. Wezwano też władze państwowe do przyjęcia kompleksowej regulacji w sprawie pomocy prawnej z urzędu, jej należytego opłacania czy zniesienia ustawy o lekarzu sądowym.

Odrzucono natomiast projekty uchwał przewidujących, że w organach kolegialnych samorządu ma być co najmniej 40 proc. kobiet (choć i tak ich liczba w NRA i wśród dziekanów wzrosła w tej kadencji). Poparcia nie zyskał też postulat powołania rzecznika praw adwokata, który miałby bronić członków adwokatury np. przed hejtem i medialnymi atakami. Delegaci uznali, że rolę tę pełnić mogą dalej dziekani, przedstawiciele NRA i rzecznicy prasowi izb.

Pewną nowością było przyjęcie uchwały sprzeciwiającej się właśnie hejtowi wobec adwokatów w przestrzeni publicznej oraz wzywającej NRA do zbadania skali tego zjawiska i udzielenia wsparcia adwokatom. Zjazd dostrzegł też problem kwestionowania przez ZUS uprawnień adwokatów do świadczeń z tytułu ciąży i rodzicielstwa, a także potrzebę unormowania zasad korzystania z AI w kontekście tajemnicy zawodowej.

Krajowy Zjazd Adwokatury. Zażarta dyskusja na temat umowy o pracę. „Wstydźcie się”

Nie przyjęto natomiast uchwały zobowiązującej NRA do podjęcia prac nad wprowadzeniem możliwości wykonywania zawodu na podstawie umowy o pracę. Kwestia ta dyskutowana jest w adwokaturze od lat i również na zjeździe wzbudziła największe emocje. Jej zwolennicy wskazywali, że z powodu braku możliwości pracy na etacie z palestry odchodzi rocznie ok. 250 osób.

Podkreślali, że nie naruszy to niezależności, a tylko poprawi sytuację adwokatów, zapewniając im lepsze zabezpieczenie np. w przypadku ciąży czy choroby. Wskazywano też na kontekst historyczny – zarówno przed wojną, jak i w PRL (do 1960 r.) adwokaci pracowali na umowę o pracę.

Czytaj więcej

Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe

Przeciwnicy zaś akcentowali, że praca na etacie jest sprzeczna z podstawowymi zasadami wykonywania zawodu i narusza niezależność. Ponadto jest to ostatnia różnica między adwokatami a radcami prawnymi i jej likwidacja byłaby dużym krokiem w kierunku połączenia zawodów. W takiej sytuacji adwokaci mogliby „rozpuścić się” w większej korporacji radców prawnych.

– Miałam nadzieję na większe zrozumienie tej sprawy. Umowie o pracę są co do zasady przeciwne mniejsze od warszawskiej izby, bo problemy, z którymi my się borykamy, ich nie dotyczą. Ale nie dotyczą ich tylko na razie. Zmieniający się rynek usług prawnych, kwestie związane z digitalizacją usług prawniczych, rozwojem AI, generują zagrożenie dla istnienia naszego zawodu w przyszłości – komentuje Agata Rewerska, delegatka izby warszawskiej.

Czy będzie ogólnopolski protest adwokatów?

Inną ważną uchwałą była ta dotycząca podniesienia stawek za sprawy z urzędu. Finalnie podzielono ją na dwie części, z których pierwsza wzywała ministra sprawiedliwości do stworzenia sprawiedliwego systemu wynagradzania, w tym za dyżury adwokackie. Została ona przyjęta. Jednak część druga, zobowiązująca okręgowe rady adwokackie do wstrzymania się z wyznaczaniem pełnomocników z urzędu od 1 grudnia 2025 r. do 31 stycznia 2026 r., nie zyskała akceptacji delegatów. Podnoszono, że zaszkodzi to wizerunkowi adwokatury i tym jej członkom, dla których sprawy z urzędu zapewniają znaczącą część wynagrodzenia. Klientów tych przejęliby radcowie prawni, którzy już zapowiedzieli, że do strajku się nie przyłączą. Protestu adwokatów w tej formie zatem też nie będzie.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
Maria Sankowska-Borman, adwokat

Podczas zjazdu zabrakło gotowości do refleksji nad tym, że troska o przyszłość zawodu adwokata nie wyklucza szacunku dla jego historii. Największą przegraną Krajowego Zjazdu Adwokatury była umowa o pracę. A wraz z nią adwokaci i adwokatki, którzy w postulacie wyboru formy wykonywania zawodu dostrzegali potrzebę uznania, że brak opcji zatrudnienia znacząco ogranicza perspektywy rozwoju zawodowego i coraz mniej przystaje do realiów współczesnego rynku. Warto wskazać, że projektowana uchwała nie zakładała rewolucji, lecz umiarkowaną i ostrożnie sformułowaną propozycję działań. KZA miał zarekomendować Naczelnej Radzie Adwokackiej podjęcie prac nad wprowadzeniem możliwości wykonywania zawodu również w ramach stosunku pracy, z wyłączeniem obron w sprawach karnych. Jednocześnie bardzo jasno wskazano, że rozwiązania legislacyjne dotyczące nowej formy wykonywania zawodu mają zapewniać gwarancje niezależności formalnej i materialnej oraz tajemnicy zawodowej adwokata w relacji do pracodawcy, organów państwa i osób trzecich, a także możliwość odmowy świadczenia pomocy prawnej w przypadku konfliktu interesów lub konfliktu etycznego. Wobec takiej propozycji niektóre argumenty podnoszone w dyskusji nad uchwałą były zaskakujące. Wskazywano, że zakaz świadczenia pracy na podstawie umowy o pracę to jedyny element odróżniający adwokatów od radców prawnych, a możliwość zatrudnienia automatycznie odbiera adwokatom przymiot niezależności. Zdumiewający był argument, który powtarzał się w dyskusji merytorycznej, że „jak się komuś nie podoba”, to może zmienić samorząd. Krytycy propozycji twierdzili także, że zmiana uzasadniana jest przez głosy zaledwie kilku procent adwokatów i adwokatek, które nie mogą narzucać całemu samorządowi swoich potrzeb, bo to członkowie samorządu mają się do niego dostosowywać, a nie na odwrót. Tymczasem uzasadnienie uchwały zawierało konkretne dane statystyczne pozyskane przez autorów, dotyczące odpływu adwokatów do radców prawnych, właśnie z powodu braku możliwości zatrudnienia, a także merytoryczną analizę skutków proponowanej zmiany dla praw i obowiązków członków adwokatury. Kontrargumenty padające na zjeździe miały z kolei wymiar emocjonalny – zarzucano autorom chociażby brak wstydu – i historyczny, odnosząc się m.in. do tego, że brak możliwości zatrudnienia wynika z ustawy, która funkcjonuje już kilkadziesiąt lat i ma oparcie w istocie zawodu, którym jest stanie na straży praw i wolności. Temperatura dyskusji była taka, że postronny obserwator, słuchając tych wypowiedzi, mógłby uznać, że uchwała ma prowadzić do obowiązku zatrudnienia wszystkich adwokatów na etat. Kwestia historycznego uzasadnienia braku zgody na zmiany jest o tyle zaskakująca, że jednocześnie zjazd przyjął szereg uchwał uznających konieczność dostosowania się palestry do zmieniającego się świata – mówiono o cyfryzacji wymiaru sprawiedliwości, wpływie technologii na zawód adwokata, potrzebie uczestniczenia w modernizacji i kształtowania jej kierunku. Mimo to delegatki i delegaci nie chcieli otworzyć się na argumentację podkreślającą zmieniające się warunki rynku pracy jako uzasadnienie do propozycji zmian. Zabrakło gotowości do refleksji nad tym, że troska o przyszłość zawodu adwokata nie wyklucza szacunku dla jego tradycji. Decyzja zjazdu pozostawiła więc nie tylko rozczarowanie, ale także pytanie o to, jaką adwokaturę chcemy tworzyć – i dla kogo ma być ona dostępna.

W sobotę zakończył się XIV Krajowy Zjazd Adwokatury w Bydgoszczy. Pierwszego dnia wybrano nowe władze samorządu. Prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej ponownie został Przemysław Rosati.

– Dziś proszę was o mandat na drugą kadencję, byśmy razem mogli kontynuować to, co zaczęliśmy. Ale przede wszystkim, byśmy razem mogli realizować nowe wyzwania – z odwagą, z wizją i z niezachwianą wiarą w siłę adwokatury – mówił podczas swojego wystąpienia prezes NRA. – Nie możemy czekać, aż ktoś za nas zdecyduje, musimy konsekwentnie budować naszą przyszłość i niezależność. Dobrze wiemy, że mamy do tego potencjał – akcentował.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Są kolejne wyniki ponownego przeliczenia głosów. Zyskuje Karol Nawrocki
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Zawody prawnicze
Koniec z dyskryminacją komorników. Ważna zmiana też dla asesorów