Adwokaci chcą dostawać pieniądze za dyżury pełnione w związku z funkcjonowaniem ekspresowego orzekania. Domagają się też dostępu do pomieszczeń, w których mogą się przygotować do sprawy, i komputera. Przydatny byłby także aktualny system informacji prawnej z możliwością wydrukowania potrzebnych przepisów. To wnioski z najnowszego badania dyżurów adwokackich w trybie ekspresowym.
Tryb ekspresowy jest wykorzystywany głównie przy okazji większych imprez sportowych czy kulturalnych. Ale nie tylko. Karniści upatrują dla niego szansy także w zbliżających się w Polsce międzynarodowych wydarzeń, takich jak szczyt NATO czy Światowe Dni Młodzieży.
Szybki wyrok (zapada w ciągu 72 godzin) wymaga jednak spełnienia kilku warunków. Podstawowy to szybki dostęp do adwokata. Ci w związku z funkcjonowaniem trybu przyspieszonego muszą pełnić dyżury. Naczelna Rada Adwokacka apeluje jednak, by były to dyżury płatne.
Szybki mecenas
– Mamy być dyspozycyjni, jeżeli nie pasuje nam termin, musimy ustanowić zastępstwo, za które płacimy – podkreślają adwokaci. Tymczasem za sam dyżur nie dostają nic.
– Na listę dyżurujących powinno się wpisywać chętnych – uważa adwokat Marta Lech.