Chodziło m.in. o wypowiedzi w programie "Kropka nad I" w TVN24. W rozmowie z Moniką Olejnik, mec. Roman Giertych na pytanie: "A boi się pan ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry?" odpowiedział: "Nie, nie boję się (...) Ja bym na miejscu Zbigniewa Ziobry bał się jednej rzeczy – jak zostaną przedstawione zarzuty Donaldowi Tuskowi, to ktoś będzie musiał ponieść odpowiedzialność. Na pewno poniesie ten prokurator, który będzie miał to czelność zrobić, ale może i również on" – powiedział Giertych.
Portal wp.pl przypomina, że zawiadomienie do Rzecznika Dyscyplinarny Izby Adwokackiej złożył osobiście Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski. – Przytoczone wypowiedzi nie mieszczą się w granicach wolności wypowiedzi limitowanych w przepisach prawa o adwokaturze. I mogą być odbierane jako groźby bezprawne w stosunku do prokuratorów – argumentował Święczkowski.
- Odbieram pismo pana Święczkowskiego jako próbę zastraszania adwokata w związku z wykonywaną przeze mnie funkcją pełnomocnika Donalda Tuska - skomentował na Facebooku Giertych.
28 listopada wydano postanowienie o umorzeniu dochodzenia w sprawie. - Nikomu nie przedstawiono zarzutów. 30 listopada wysłano postanowienie stronom – informuje Wirtualną Polskę Michał Fertak, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej.