Rz: Powołał pan właśnie zespół, który ma przygotować założenia do nowej ustawy o prokuraturze. Obok prokuratorów z Prokuratury Generalnej znaleźli się w nim także wybitni karniści. Środowisko czeka na zupełnie nowe przepisy?
Andrzej Seremet, prokurator generalny:
Tak. Obecna ustawa powstała w 1985 r., a więc w innych czasach. Przeszła kilkanaście nowelizacji i w efekcie jest niespójna, mało czytelna i sprawia wiele problemów interpretacyjnych.
Czy właśnie do nich należał problem, jaki wypłynął tuż po wyborach, kiedy okazało się, że do Sejmu dostało się dwóch prokuratorów w stanie spoczynku?
To właśnie jedna z takich niejasnych sytuacji. Kiedy mówię o problemach w stosowaniu ustawy, nie robię tego na wyrost. Mam jeszcze jeden poważny argument. Skoro nastąpił rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, to warto by spojrzeć na prokuraturę jeszcze raz, z zupełnie innej perspektywy.