Adwokat Tomasz K. zwrócił się do ministra sprawiedliwości o zwolnienie go na pięć lat z obowiązku udzielania pomocy prawnej w sprawach, w których ma ona nastąpić z urzędu. Wniosek uzasadnił stanem zdrowia, koniecznością ograniczenia czasu pracy i dłuższym wyjazdem za granicę. Zawód adwokata zamierza wykonywać z wyłączeniem spraw sądowych, świadcząc pomoc prawną przez internet.
Minister odmówił wszczęcia postępowania, gdyż nie ma takich uprawnień. Zgodnie z art. 28 ust. 2 prawa o adwokaturze zwolnić adwokata od udzielenia pomocy prawnej w sprawach, w których ma ona nastąpić z urzędu, może tylko organ, który go wyznaczył do konkretnej sprawy. Nie można zatem przekazać wniosku okręgowej radzie adwokackiej, gdyż Tomasz K. nie ubiegał się o zwolnienie go z obowiązku świadczenia pomocy prawnej w konkretnej sprawie, lecz generalnie. Tomasz K. wniósł skargę na decyzję ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten oddalił ją. Uznał, że odmowa może nastąpić tylko z ważnych przyczyn, a zwolnienie nie może mieć charakteru całościowego.
W skardze kasacyjnej do NSA Tomasz K. powoływał się na konstytucję i pakty międzynarodowe. – Przepisy regulują prawo do korzystania z pomocy prawnej z urzędu, ale nie regulują praw adwokatów i radców prawnych – mówił podczas rozprawy kasacyjnej w NSA. – Art. 28 ustawy o adwokaturze zobowiązuje do świadczenia pomocy prawnej z urzędu bez względu na sytuację osobistą, stan zdrowia i brak zgody. I nie zezwala na zwolnienie z tego obowiązku z ważnych powodów – tłumaczył.
Dorota Kramarczyk z Ministerstwa Sprawiedliwości przypomniała, że minister orzekał na podstawie art. 28 ust. 2, podczas gdy Tomasz K. stawia w istocie zarzut niekonstytucyjności tego przepisu i postuluje jego zmianę.
NSA oddalił skargę.