Konsultowany od miesięcy projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej po wprowadzeniu proponowanych przez samorządowców zmian trafił w ich ręce. Część wątpliwych zapisów usunięto, ale niektóre pozostały i wciąż budzą kontrowersje.
Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich, uważa, że najistotniejsze jest, aby wprowadzając zmiany w prawie, precyzyjnie określono, kto koordynuje działania, gdy dojdzie do klęski żywiołowej. Za przykład podaje wypadek komunikacyjny – na miejscu pracują strażacy, policjanci, medycy, ale do koordynowania tymi działaniami wyznaczona jest straż pożarna.
Czytaj więcej
W polskich przepisach w sprawie obrony cywilnej jest luka, która szczególnie niepokoi w obliczu agresji Rosji na Ukrainę: nie jest jasne, kto odpowiada za udzielanie obywatelom informacji o tym, gdzie w danej okolicy jest najbliższy schron.
Konsultacje wciąż trwają
W czwartek 6 kwietnia w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, które przygotowało projekt, doprecyzowywane będą zawarte w nim przepisy. Lokalni włodarze oczekują, że dokładnie zostaną wskazane źródła finansowania zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego.
Marek Wójcik podkreśla, że samorządowcy aktywnie uczestniczą w ocenie klęsk żywiołowych i mają ogromne doświadczenie w tej kwestii. W trakcie sytuacji kryzysowych do działań przekazują m.in. swoje mienie.