MEN podpowiada lekcje o powodzi

Po co uczniowie mają teraz obliczać objętość zalanych budynków – pytają zaskoczeni eksperci. Takie zadania znajdują się w publikacji MEN

Publikacja: 28.05.2010 03:40

MEN podpowiada lekcje o powodzi

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

„Jak sobie radzić z powodzią – materiały dydaktyczne dla nauczycieli” to poradnik, który na swej stronie internetowej poleca szkołom z terenów dotkniętych powodzią resort edukacji.

Publikacja zawiera pomysły na zajęcia, warsztaty i scenariusze lekcji. Wiele stron poświęconych jest przekazywaniu uczniom informacji, jak zabezpieczyć się przed powodzią.

Jednak eksperci ostrzegają, by nauczyciele dwa razy się zastanowili, zanim teraz sięgną do tych materiałów. Dlaczego?

[srodtytul]Oblicz straty rodziny[/srodtytul]

– Ten poradnik może w całości polecać tylko ktoś, kto nie wie, jaką traumą jest dla dzieci powódź – nie dowierza dr Eugenia Rostańska, pedagog z Uniwersytetu Śląskiego.

Jej niepokój wzbudziły propozycje zajęć np. z matematyki, w których zaleca się, by uczeń obliczył straty powodziowe rodziny albo wyliczył obwody i pola powierzchni figur płaskich, wielościanów oraz objętości odpowiednio terenów lub budynków, które zostały zalane.

Z kolei na języku polskim proponuje się, by uczeń na podstawie analizy dialogów z filmów ilustrujących sytuacje powodziowe rozpoznał akty mowy i ich intencje.

– Tematyka powodzi nie może być dowolnie poruszana w czasie lekcji. Trzeba z uczniami, którzy ją przeżyli, rozmawiać, wyjaśnić im zjawisko, ale nie pora analizować literaturę pod kątem powodzi – przestrzega dr Rostańska.

Prof. Katarzyna Popiołek, psycholog z SWPS, podkreśla, że nauczyciele powinni raczej myśleć, jak podnieść samopoczucie uczniów. – Czemu miałoby służyć przeliczanie teraz strat? – pyta. – Nauczyciele powinni rozmawiać o relacjach między ludźmi, o umiejętności dzielenia się z innymi, o tym, że pomagając sobie, udaje się wyjść z trudnych sytuacji.

Tak robią w podstawówce nr 4 w Sandomierzu. – Chcemy przede wszystkim uspokoić dzieci. Okazać im jak najwięcej ciepła, by wyzwolić ich z tego szoku powodziowego — mówi dyrektor Ewa Gracz.

[srodtytul]Lepiej przed, a nie po[/srodtytul]

Publikację, polecaną przez MEN, wydano w 2004 r. w ramach unijnego projektu ograniczania strat powodziowych w Europie po powodzi 1997 r. Opracował ją IMiGW przy współpracy nauczycieli z Kotliny Kłodzkiej. Rozpowszechniał Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli (obecnie Ośrodek Rozwoju Edukacji – ORE).

– Publikacja jest częścią działań, które wdrażają samorządy. Mają one propagować profilaktykę powodziową wśród mieszkańców terenów zalewowych – mówi Małgorzata Siudak z biura ds. współpracy z samorządami IMiGW. Tłumaczy, że np. zadanie na obliczanie powierzchni zalanych może posłużyć do zobrazowania, jaki obszar może ucierpieć w powodzi. – Jednak zajęcia powinny być prowadzone przed powodzią. Teraz w szkołach potrzebni są psycholodzy – podkreśla.

Joanna Szymańska z ORE przyznaje, że brakło wzmianki, że to materiały profilaktyczne. Co na to MEN? – Chcieliśmy dotrzeć do nauczycieli z informacją, że w ogóle taka publikacja istnieje – mówi Bożena Skomorowska z MEN.

Resort dodaje, że poradnik zawiera też scenariusze zajęć „pierwsze kroki po powrocie do domu po powodzi”. Te materiały mogą być pomocne „w przygotowaniu dzieci do powrotu do normalnej rzeczywistości po okresie powodzi, walki z żywiołem i porządkowaniu domów i podwórek”.

[ramka] [b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/05/28/men-podpowiada-lekcje-o-powodzi/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

„Jak sobie radzić z powodzią – materiały dydaktyczne dla nauczycieli” to poradnik, który na swej stronie internetowej poleca szkołom z terenów dotkniętych powodzią resort edukacji.

Publikacja zawiera pomysły na zajęcia, warsztaty i scenariusze lekcji. Wiele stron poświęconych jest przekazywaniu uczniom informacji, jak zabezpieczyć się przed powodzią.

Pozostało 90% artykułu
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty