Znacząco, bo o ponad połowę, spadła w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba wypadków z udziałem dzieci i nastolatków (w wieku do 14 lat). Jak się okazuje, obecnie spośród wszystkich uczestników ruchu drogowego są oni grupą najmniej narażoną na zagrożenia – i to także w porównaniu ze średnią europejską – wynika z analizy danych Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego, jaką poznała „Rzeczpospolita”. – Bezpieczeństwo dzieci w ruchu drogowym znacznie polepszyło się w prawie wszystkich krajach Unii Europejskiej, a Polska odnotowuje szybszą poprawę w tym zakresie niż wiele państw unijnych – przyznaje Anna Zielińska z Obserwatorium BRD ITS.
Jeżeli dzieci i nastolatkowie zostają poszkodowani w wypadkach, to najczęściej jako pasażerowie samochodów, a następnie jako piesi. Rzadziej w innych sytuacjach.
Czytaj więcej
O jedną czwartą spadła liczba zabitych w wypadkach z winy najmłodszych kierowców. To efekt mrożący kar.
Do tragedii doszło w tym miesiącu w Sokołowie Podlaskim, gdzie autobus potrącił przechodzącą przez pasy kobietę z dwójką dzieci. Sześcioletnia dziewczynka zginęła na miejscu, jej o rok młodsza siostra i opiekunka dziewczynek ciężko ranne trafiły do szpitala. Kierowca był trzeźwy. Biegły zbada, czy w pojeździe zawiodły hamulce.
Z kolei w Łukowie także na przejściu dla pieszych została potrącona 11-latka (w sierpniu ubiegłego roku) – co utrwaliła kamera monitoringu. Okazało się, że samochód prowadziła nietrzeźwa 61-latka, która miała pół promila alkoholu. Odjechała, nie udzielając dziecku pomocy.