Różnica między przeciętnym wynagrodzeniem brutto mężczyzn i kobiet wynosi w Polsce średnio 19,9 proc. na niekorzyść kobiet – wynika z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego. W porównaniu z poprzednimi latami nie widać zasadniczych zmian, można raczej mówić o niewielkich wahaniach w górę i dół.
Za to bardzo duże zróżnicowanie luki płacowej ze względu na płeć widać w grupach zawodowych. Jak pokazuje ostatni raport GUS, największa luka dotyka stanowisk kierowniczych i wysokospecjalistycznych. Przykład: w przypadku funkcji kierowników ds. obsługi biznesu i zarządzania mężczyźni zarabiają średnio prawie 35 proc. więcej niż kobiety, a w przypadku specjalistów ds. finansowych – o prawie 40 proc.
Czytaj także: Kobiety nadal wolniej awansują i mniej zarabiają niż panowie
Znacznie mniejsza jest luka w przypadku nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek, ale i robotników zatrudnionych przy pracach niewymagających wysokich kwalifikacji. Ciekawe też, że co do zasady tzw. gender pay gap nieco bardziej może być dotknięty sektor prywatny niż publiczny (23 proc. versus 21 proc.).
Walka z luką płacową jest bardzo trudna. Z ciekawą inicjatywą legislacyjną wystąpiło ostatnio Stowarzyszenie Kongres Kobiet. – Wysokość luki płacowej nie zmienia się od lat. Uznałyśmy, że prowadzenie dalszych rozmów nie pomoże, trzeba przestać gadać i zaproponować rozwiązania systemowe. I tak powstał interdyscyplinarny zespół, który napisał projekt – poinformowała Anna Karaszewska, prezeska stowarzyszenia.