Krzysztof Szczerski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, szef Gabinetu Prezydenta RP: Wiele wpływowych środowisk w Ameryce rzeczywiście bardzo negatywnie oceniało tę ustawę. Lobbing spraw polskich w Waszyngtonie był przez to trudniejszy. Ale nigdy z tego powodu nie doszło do zablokowania oficjalnych relacji między naszymi krajami, nie było przerwy w oficjalnych kontaktach. Donald Trump był przecież w Warszawie ledwie rok temu, w lutym doszło do kolejnego spotkania w Davos, no i teraz w Brukseli. W Waszyngtonie byli też nasi ministrowie spraw zagranicznych i obrony. Wizyta polskiego prezydenta w Białym Domu nie zdarza się natomiast często. Dlatego chcemy, aby była dobrze zaplanowana i odbyła się w czasie, gdy to, co prezydent Duda ustalił z prezydentem Trumpem w Warszawie, zostało już wprowadzone w życie.
Czyli?
Chodzi o trzy sprawy. Przede wszystkim współpracę wojskową, w tym zakup nowoczesnego sprzętu i transfer technologii. Po wtóre kontrakty energetyczne, LNG. Wreszcie amerykańskie inwestycje w regionie Trójmorza. Teraz możemy pójść w Waszyngtonie o krok dalej.
Chodzi o przesunięcie części amerykańskich wojsk z Niemiec do Polski?