Witold Waszczykowski: Trump chce korekty

USA domaga się od sojuszników partnerskiego udziału w rozłożeniu kosztów obrony i wolnego handlu.

Aktualizacja: 19.05.2020 21:39 Publikacja: 19.05.2020 18:03

Witold Waszczykowski: Trump chce korekty

Foto: Bloomberg

Historia XX wieku przynosi liczne przykłady wsparcia udzielonego Europie przez Stany Zjednoczone. Przed wybuchem pandemii gospodarka amerykańska przeżywała okres rozkwitu. Mimo ataków środowisk liberalno-lewicowych amerykańska administracja Donalda Trumpa z powodzeniem i mozołem prostowała zawiłości światowej polityki i gospodarki.

Trump nie niszczył światowego porządku, wbrew oskarżeniom. Działał na rzecz korekty tego porządku. Wobec sojuszników domagał się bardziej partnerskiego udziału w rozłożeniu kosztów obrony jak i utrzymania wolnego handlu. Chiny, Rosję, Iran czy Koreę Płn. starał się nakłonić do przestrzegania międzynarodowych norm. Szczególnie z polskiej perspektywy widać sukcesy tej strategii w naszym regionie, np. w zachowaniu NATO.

Niesławny reset

Dziś społeczeństwo amerykańskie przeżywa trudne chwile. Pandemia zbiera pokaźne żniwo. Gospodarka cierpi. Administracja amerykańska, jak i wiele innych rządów na świecie, więcej uwagi poświęca problemom wewnętrznym. Jednak i w takich okolicznościach pojawiają się plany odbudowy gospodarki światowej.

Amerykańska klasa polityczna jest podzielona i spolaryzowana. Proces ten zaczął się już za prezydenta Obamy. To wtedy zerwano z polityką ponad podziałami, bipartisan politics, forsując radykalnie ideologiczne projekty społeczne. Popełniono liczne grzechy naiwności w polityce zagranicznej, np. niesławny reset z Rosją. W czasie walki z pandemią i wobec zbliżających się wyborów prezydenckich nie można liczyć na wspólną postawę (bipartisan) wobec odrodzenia gospodarczego i odbudowy współpracy międzynarodowej, choćby na obszarze transatlantyckim. Odmienne propozycje wychodzą z analitycznych ośrodków związanych z republikanami i demokratami.

Konserwatywna fundacja Heritage otwarcie nawołuje prezydenta Trumpa do sformułowania światowego programu odbudowy gospodarki pod kierunkiem USA, opierając się na doświadczeniach powojennego planu Marshalla. Tamtych doświadczeń nie da się oczywiście zastosować w dosłowny sposób. Waszyngton ma tu negatywne doświadczenia z Iraku i Afganistanu.

Nowy plan Trumpa powinien koncentrować się na odbudowie współpracy transatlantyckiej przez m.in. wprowadzenie na ten obszar jeszcze silniejszych zasad wolności gospodarczej, przez stworzenie stref wolnego handlu USA–Unia Europejska i USA–Wielka Brytania, przez ekonomiczną ekspansję współpracy w ramach Inicjatywy Trójmorza, przez rozszerzenie programu bezwizowego, podniesienie współpracy i bezpieczeństwa energetycznego, przez wdrażanie programów innowacyjnych, jak np. technologia 5G.

Przypomina to trochę pierwotnie liberalne koncepcje europejskie, które kiedyś zapowiadały swobodę przepływu kapitału, towarów, usług i osób. Od których dziś Unia odchodzi na rzecz praktyk protekcjonistycznych.

Głęboka liberalizacja

Plany fundacji Heritage, wzmożenia współpracy ekonomicznej opartej na liberalizacji kierowane są też wobec trójkąta USA–Kanada–Meksyk czy partnerskich demokracji Azji i Pacyfiku, Japonii, Korei, Australii, Nowej Zelandii, Tajwanu i Indii. Wszystkie te propozycje zakładają programy inwestycyjne i innowacyjne uzależnione od daleko posuniętej liberalizacji międzynarodowego handlu.

Związane z demokratami fundacje, takie jak Atlantic Council i Carnegie, proponują aktywną rolę USA w odrodzeniu gospodarczym świata, ale nie jako samodzielnego lidera. Proponują jednoczenie przyjaciół i sojuszników wokół wspólnych celów. To może być tworzenie wspólnej polityki zwalczania pandemii, dzielenie się zasobami, instrumentami i doświadczeniami.

Odbudowa gospodarki światowej powinna zaś być ich zdaniem koordynowana w ramach współpracy G20, choć jednocześnie w pewnym dystansie wobec Chin. Fundacje demokratów przestrzegają oczywiście przed marginalizowaniem obecnie takich zagrożeń jak zmiany klimatyczne. Przestrzegają też przed rzekomo narastającymi w Europie tendencjami autorytarnymi.

W listopadzie przekonamy się, która z tych koncepcji zostanie wybrana w USA i następnie zaproponowana Europie i światu.

Autor jest eurodeputowanym PiS i b. ministrem spraw zagranicznych

Historia XX wieku przynosi liczne przykłady wsparcia udzielonego Europie przez Stany Zjednoczone. Przed wybuchem pandemii gospodarka amerykańska przeżywała okres rozkwitu. Mimo ataków środowisk liberalno-lewicowych amerykańska administracja Donalda Trumpa z powodzeniem i mozołem prostowała zawiłości światowej polityki i gospodarki.

Trump nie niszczył światowego porządku, wbrew oskarżeniom. Działał na rzecz korekty tego porządku. Wobec sojuszników domagał się bardziej partnerskiego udziału w rozłożeniu kosztów obrony jak i utrzymania wolnego handlu. Chiny, Rosję, Iran czy Koreę Płn. starał się nakłonić do przestrzegania międzynarodowych norm. Szczególnie z polskiej perspektywy widać sukcesy tej strategii w naszym regionie, np. w zachowaniu NATO.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej