„Musimy z Rosją ustalić, jak przeprowadzić obchody, zorganizować wizyty. To jeszcze bardziej wrażliwa politycznie kwestia niż w 2010 r., bo obłożona emocjami związanymi ze Smoleńskiem. Czekają nas dwa lata dyplomatycznej pracy" – mówił „Rzeczpospolitej" wiosną 2018 r. prominentny przedstawiciel najwyższych władz.
Jednak w piątek ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew powiedział „Rzeczpospolitej", że jego kraj nie otrzymał żadnej oficjalnej prośby w sprawie zgody na przyjazd do Smoleńska najwyższych rangą przedstawicieli polskich władz. Dyplomata nie chciał też rozstrzygnąć, czy możliwa jest odmowa Kremla.