Charakterystyczna scena uwieczniona została także na zdjęciach dokumentujących remont torów tramwajowych w Al. Ujazdowskich przy skrzyżowaniu z Piusa XI (dziś Piękna) sprzed prawie 80 lat. Ach, ci złośliwi fotoreporterzy!
Odpoczynek robotników po ciężkiej pracy dałoby się pewnie zaobserwować także podczas asfaltowania ul. Chmielnej w sierpniu 1926 r. i w trakcie
poszerzania Puławskiej tuż przy „budowie kolonii Wierzbno w 1927 r.” czy przebudowy Marszałkowskiej w tym samym roku. I rok, i dwa lata później. Ulica długa, więc i remont – zupełnie jak dziś – ciągnął się latami. Dopiero w 1929 r. położono asfalt na głównej arterii stolicy i przerzucono się na kolejne inwestycje, np. jezdnie Krakowskiego Przedmieścia.
W dwudziestoleciu międzywojennym na warszawskich drogach działo się mnóstwo. Pod koniec lat 20. poprzedniego stulecia i na początku lat 30. stołeczny samorząd – stworzony od podstaw po latach zaborów i okupacji – wydawał rocznie ok. 170 – 180 milionów złotych. – Dwudziestolecie międzywojenne było dla Warszawy dobrym czasem. Dziś zbliżamy się do dwudziestolecia istnienia niepodległej Polski i obecnego ustroju. A w dodatku od tamtego dwudziestolecia dzieli nas okrągłe 80 lat. To skłania do porównań – mówi Mirosław Czekaj, skarbnik Warszawy.
[srodtytul]Niezależna kasa miasta[/srodtytul]