Z sąsiadami, dla sąsiadów – to jedna z podstawowych zasad Pawła Althamera. Choć artysta cieszy się międzynarodowym uznaniem, nie opuszcza Bródna i jego mieszkańców. Angażuje ich w działania z pogranicza sztuki i socjologii. Tak też jest w przypadku parku rzeźby.
[srodtytul]Nie tylko glina się lepi[/srodtytul]
Od niedzieli na terenie między ul. Kondratowicza a Wyszogrodzką można oglądać cztery rzeźby powstałe z inicjatywy artysty. Pomysł wsparły władze Targówka. Wczoraj zainstalowano pierwszą z nich – ponad 300-kilogramowy kalejdoskop Olafura Eliassona. Teraz czas na instalację Moniki Sosnowskiej w kształcie spłaszczonej kuli o średnicy ok.
4 metrów i sześcian Rirkrit Tiravanija, do którego wnętrza prowadzą schody. Będzie też Raj – arkadyjski ogród samego Althamera – stworzony we współpracy m.in. z dziećmi z pobliskiej szkoły.
– Przez kolejne pięć lat chcemy do ekspozycji dodawać dwie – cztery prace rocznie – mówi Sebastian Cichocki z Muzeum Sztuki Nowoczesnej, kurator projektu. Autorów będą wskazywać prezentujący się w parku artyści. Nowe rzeźby muszą również mieć charakter społeczny. – Althamerowi udało się zrealizować utopię, o której marzy wielu twórców. Tworzy w tkance społecznej – dodaje Cichocki.