Dymisja Zaczykiewicza jest efektem trwającego od kilku miesięcy konfliktu nagłośnionego w zeszłym tygodniu. Wtedy dowiedzieliśmy się o liście, który grupa sześciu aktorów z zespołu wysłała do ZASP-u i dyrektora Biura Kultury Marka Kraszewskiego. Informowali w nim o braku porozumienia z obecnym dyrektorem i domagali się jego odejścia. Efektem było cofnięcie dla Zaczykiewicza rekomendacji ZASP-u.
– Dyrekcja wyraźnie przerosła pana Zaczykiewicza. Więc rozwiązanie nasuwało się jedno – powiedział Tomasz Grochoczyński z ZASP-u. – Nasze wątpliwości budził nie tylko niski poziom artystyczny, ale też sposób zarządzania tym teatrem.
[srodtytul]Z wysokiego formatu[/srodtytul]
– Jedyną ofertą, jaką złożył mi Zaczykiewicz, była propozycja rezygnacji z pracy – przyznaje Edyta Jungowska, która wraz z Krzysztofem Majchrzakiem, Dariuszem Jakubowskim, Moniką Obarą, Krzysztofem Strużyckim i Wojciechem Zielińskim podpisała list.
– Dzięki Józefowi Szajnie, a potem Jerzemu Grzegorzewskiemu Studio było bardzo szczególną placówką artystyczną – mówi Majchrzak. – Widz ufał, że spotka tam, używając dzisiejszego języka, „produkty teatralne” wysokiego formatu. W ostatnim okresie miesiąc po miesiącu, dzień po dniu zagościła tu bylejakość.