Wybielać Stalina będzie trudniej

— Żadne sukcesy Stalina nie mogą usprawiedliwić krzywdy, którą wyrządził swojemu narodowi – powiedział w piątek prezydent Dmitrij Miedwiediew

Publikacja: 01.11.2009 20:59

Józef Stalin

Józef Stalin

Foto: AP

[b]Czy te słowa oznaczają jakiś przełom w podejściu do historii w Rosji?[/b]

[b]Aleksiej Makarkin:[/b] Może przełom to za duże słowo, zobaczymy, co za tymi słowami pójdzie. Ale są one bardzo ważne. Prezydent próbuje udowodnić, że ma poważne zamiary i rzeczywiście chce być reformatorem. I rozumie, że w Rosji nie można nim być, nie odcinając się od Stalina. Dlatego zdecydował się na ten symboliczny krok. Ważny jest też kontekst: Miedwiediew wyruszył na wyprawę krzyżową przeciwko korporacjom państwowym i zażądał wyrzucenia urzędników z federacji sportowych. Wcześniej napisał tekst „Rosjo, naprzód!”, który jest swojego rodzaju manifestem modernizacji. Teraz odrzuca Stalina, sprzeciwiając się tej części establishmentu, która go wybiela. Bo Stalin i reformy są nie do pogodzenia.

[b]A więc to nie tylko słowa, ale poważne zamiary?[/b]

Myślę, że tak, a przynajmniej wyraźny sygnał dla społeczeństwa, u którego Miedwiediew wywołuje mieszane uczucia. Wielu ludzi uważa go za tymczasowego prezydenta, strażnika tronu itd. Miedwiediew chce pokazać, że nie jest alter ego Putina, który ma do Stalina nieco inny stosunek.

[b]W każdym razie nigdy się nie zdobył na tak mocne słowa.[/b]

Tak. Z jednej strony Putin modlił się za ofiary represji na poligonie w Butowie, z drugiej – to za jego rządów pojawiły się te podręczniki do historii, które przedstawiają Stalina jako skutecznego przywódcę. To za Putina usankcjonowano podejście, w którym decydujący był rezultat. Owszem, ofiary były, ale miały one drugorzędne znaczenie, bo przecież zwyciężyliśmy faszystów i to było najważniejsze. Akurat w tym przypadku Miedwiediew adresuje swoje słowa przede wszystkim do dwóch grup społecznych: nieco już zapomnianych dysydentów i Cerkwi prawosławnej, która ustami swoich wysokich rangą hierarchów kategorycznie wypowiedziała się przeciwko usprawiedliwianiu Stalina i która – sama będąc ofiarą represji – broni pamięci innych ofiar.

[b]Sądzi pan, że teraz zmieni się w Rosji podejście do historii, do Stalina?[/b]

Nie sądzę, by zaczęła się reakcja łańcuchowa i wszyscy urzędnicy stali się nagle antystalinistami. Ale myślę, że usprawiedliwianie Stalina będzie rzadsze i bardziej wyrafinowane.

[i]Aleksiej Makarkin jest politologiem[/i]

[i] —rozmawiała w Moskwie Justyna Prus[/i]

[b]Czy te słowa oznaczają jakiś przełom w podejściu do historii w Rosji?[/b]

[b]Aleksiej Makarkin:[/b] Może przełom to za duże słowo, zobaczymy, co za tymi słowami pójdzie. Ale są one bardzo ważne. Prezydent próbuje udowodnić, że ma poważne zamiary i rzeczywiście chce być reformatorem. I rozumie, że w Rosji nie można nim być, nie odcinając się od Stalina. Dlatego zdecydował się na ten symboliczny krok. Ważny jest też kontekst: Miedwiediew wyruszył na wyprawę krzyżową przeciwko korporacjom państwowym i zażądał wyrzucenia urzędników z federacji sportowych. Wcześniej napisał tekst „Rosjo, naprzód!”, który jest swojego rodzaju manifestem modernizacji. Teraz odrzuca Stalina, sprzeciwiając się tej części establishmentu, która go wybiela. Bo Stalin i reformy są nie do pogodzenia.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!