Wojewoda Opolski Ryszard Wilczyński ocenia, że choć spodziewana największa fala kulminacyjna, która ma przejść na Odrze przez województwo w środę będzie duża - przepływie 2000 m3 na sekundę - to jednak w Opolu przepływ ten będzie o 1/3 mniejszy niż podczas powodzi w 1997 roku. - Przebieg zjawisk oraz problemy są jednak podobne jak 13 lat temu - zauważa.
Według Manfreda Rokujżo, dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego opolskiego UW najgorsze jeszcze przed Opolszczyzną, bo kulminacyjne fale mają przechodzić w nocy i środę nad ranem, ale o podobieństwach można mówić, ale tylko na Małej Panwi. - Ta rzeczka, mająca do metra głębokości osiągnęła już poziom ponad 5 metrów i tendencja jest wzrostowa - niepokoi się dyr. Rokujżo. Tu fala ma być o pół metra wyższa niż podczas powodzi stulecia i hydrolodzy w nieoficjalnych rozmowach ostrzegają, że sytuacja sprzed 13 lat może się powtórzyć.
Drugie krytyczne miejsce to Kędzierzyn - Koźle. - Pojemność koryta umożliwia przepływ do 2100 m3 na sek., to tylko 100 m3 mniej niż fala - zauważa dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego. - Nie powinno tu dojść do zalania miasta.
Jednak władze Kędzierzyna - Koźla już ewakuowały szpital i odwołały zajęcia we wszystkich szkołach. W południe pojawiły się pierwsze podtopienia ulici, pilnie obserwowane są wodowskazy, bo ciągu trzech porannych godzin Odra wezbrała o 40 cm i jeśli osiągnie poziom około 700 cm, mieszkańcy tzw. kozielskiej Wyspy zostaną ewakuowani. Choć stany alarmowe na rzekach Opolszczyzny odnotowano na 15 z blisko 30 wodowskazów, na razie konsekwencje nie są tak dotkliwe jak na Śląsku czy w Małopolsce. Choć zaplanowano ewakuację w sumie kilkuset osób, to jednak wiele z nich, mimo ostrzeżeń nie chcą opuścić swoich gospodarstw. W Bierawie i Cisku czasem nawet nie było to potrzebne, bo woda dotarła tylko od parteru, więc ludzie przenieśli się na wyższą kondygnację - mówił wojewoda.
- Tu nie ma wałów, podobne zagrożenie jest co roku, więc ludzie samoistnie ewakuują się w określone miejsca - zauważa dyr. Rokujżo. To tu wczoraj Odra podtopiła ok. 1500 gospodarstw, ale kolejna fala, tylko pół metra niższa niż podczas powodzi stulecia, miała przejść późnym popołudniem. Wojewoda Opolski już wystąpił do Ministerstwa Obrony Narodowej o użyczenie przez wojsko dwóch transporterów pływających dla Ciska i Bierawy.