Duża wpadka firm sondażowych

Sondaże telefoniczne nie oddały wyników wyborów prezydenckich. Sprawdziły się ankiety przed lokalami

Publikacja: 22.06.2010 03:33

Duża wpadka firm sondażowych

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

W niedzielę tuż po zamknięciu lokali wyborczych Polakom oglądającym telewizję ukazały się zupełnie różne wyniki. W prognozach przygotowanych przez SMG/KRC dla TVN oraz Homo Homini dla Polsatu News kandydat PO Bronisław Komorowski bardzo wyraźnie pokonał lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Prowadził odpowiednio aż 12 i 10 pkt proc. Co więcej, niewiele mu brakowało do zwycięstwa już w I turze wyborów.

Tymczasem w prognozie przygotowanej przez TNS OBOP dla TVP różnica wynosiła zaledwie 5 pkt proc., a poparcie dla kandydata PO – niewiele ponad 40 proc. Jak się okazało po podaniu wyników przez Państwową Komisję Wyborczą, to prognoza przygotowana dla TVP się sprawdziła.

Na firmy sondażowe, które nie trafiły z wynikami, posypały się gromy. Tuż po ogłoszeniu wyników politycy różnych opcji mówili o kompromitacji.

– To naprawdę duża wpadka – ocenia dr Anna Materska-Sosnowska, politolog z UW. – Niestety, zapewne sprawi ona, że zaufanie do firm sondażowych, i tak już mocno nadwerężone, jeszcze spadnie. A to może zaowocować jeszcze większymi pomyłkami w przyszłości.

Zdaniem prof. Waldemara Parucha, politologa z UMCS, rozbieżność wyników sondażowych wskazuje na powrót do połowy lat 90. – To bardzo niedobry sygnał dla demokracji. Oznacza bowiem, że tak jak w latach 90. wyborcy utożsamiają sondażownie z mediami, a media z ludźmi trzymającymi władzę. I boją się przyznawać do swoich poglądów i sympatii politycznych – wyjaśnia.

– Popełniliśmy błąd i jest to dla nas niemiłe zaskoczenie – mówi „Rz” Kuba Antoszewski z SMG/KRC. – Co prawda udało nam się przewidzieć kolejność i fakt, że dojdzie do drugiej tury wyborów, ale wiem, że nasz błąd był zbyt duży. Zakładaliśmy, że może to być najwyżej 2,5 proc.

Skąd się wzięły tak duże różnice między prognozami? OBOP przeprowadził klasyczne exit polls, czyli wywiady ankietowe przed lokalami wyborczymi. Ankieterzy stali przed 500 lokalami w całym kraju. Ich ankiety anonimowo wypełniło ok. 50 tys. osób.

– To zdecydowanie najbardziej wiarygodna metoda. Błąd wynosi najwyżej 1 proc. A zazwyczaj jest nawet niższy – mówi „Rz” prezes OBOP Andrzej Olszewski. Ale zastrzega: – Badania exit polls są nawet kilkakrotnie droższe od sondażu telefonicznego. Jednak, jak widać, warto w dniu wyborów opierać się na takich badaniach.

Tymczasem SMG/KRC i Homo Homini postawiły na sondaże telefoniczne na dużych próbach. – W niedzielę po południu zadzwoniliśmy do 6 tys. osób, pytając, czy głosowały i na kogo. W poprzednich wyborach w ten sposób udało nam się bardzo dokładnie przewidzieć wynik – opowiada Antoszewski.

Co zawiodło tym razem? – Najwyraźniej ludzie nie chcieli się przyznawać, na kogo rzeczywiście głosowali. Było też sporo odmów odpowiedzi – wyjaśnia Antoszewski.

Na duży odsetek osób uchylających się od przyznania się do swojego wyboru zwraca też uwagę Marcin Duma, prezes Homo Homini. – W dniu wyborów co czwarty badany odmówił odpowiedzi na pytanie o kandydata – twierdzi.

– Poza tym wyborcy pytani przez telefon mogli twierdzić, że poszli do urn, a w rzeczywistości zostali w domu – podkreśla dr Jarosław Flis, socjolog z UJ. – Mogła też zadziałać moda, tzn. ludzie uważali, że wypada się przyznać do głosowania na Bronisława Komorowskiego.

Wybór metody telefonicznej krytykuje też Organizacja Firm Badania Opinii i Rynku. „Należy ubolewać, że dwa całkowicie różne badania (exit poll i sondaż telefoniczny) prezentowane były podczas wieczoru wyborczego jako równorzędne” – napisał w oświadczeniu prezes Janusz Durlik.

SMG/KRC już obiecała, że przed II turą zrealizuje dla TVN klasyczny exit poll przed lokalami wyborczymi. A rzecznik TVN Karol Smoląg zapowiedział, że stacja zastanowi się nad wyciągnięciem konsekwencji wobec firmy badawczej.

Także ostatnie wyniki sondaży przeprowadzonych przed ciszą wyborczą na zlecenie mediów nie pokryły się dokładnie z wynikami wyborów. Co prawda większość badań trafnie przewidziała poparcie dla Komorowskiego. Wyjątkiem jest sondaż PBS/DGA dla „Gazety Wyborczej”, w którym marszałek miał aż 51 proc. poparcia i wyprzedzał prezesa PiS o 18 pkt proc.

Dużo gorzej poszło przewidywanie poparcia dla Kaczyńskiego. Najbliżej właściwego oszacowania poparcia dla niego były TNS OBOP i Homo Homini.

– Musimy pamiętać, że te sondaże były przeprowadzane w połowie tygodnia. Później mieliśmy jeszcze finisz kampanii i ciszę wyborczą – tłumaczy Maciej Siejewicz z Instytutu GfK Polonia, który przeprowadzał sondaże dla „Rz”. – Wiele osób podejmowało decyzję w ostatniej chwili. Tych zmian nasze sondaże już wychwycić nie mogły. Stąd te różnice.

Według Materskiej-Sosnowskiej do wyników sondaży trzeba podchodzić spokojniej. – Politycy często traktują je jako wyrocznie i nie potrafią podejmować bez nich decyzji. Tymczasem musimy wszyscy pamiętać, że są one obarczone różnymi błędami.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=j.strozyk@rp.pl]j.strozyk@rp.pl[/mail][/i]

W niedzielę tuż po zamknięciu lokali wyborczych Polakom oglądającym telewizję ukazały się zupełnie różne wyniki. W prognozach przygotowanych przez SMG/KRC dla TVN oraz Homo Homini dla Polsatu News kandydat PO Bronisław Komorowski bardzo wyraźnie pokonał lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Prowadził odpowiednio aż 12 i 10 pkt proc. Co więcej, niewiele mu brakowało do zwycięstwa już w I turze wyborów.

Tymczasem w prognozie przygotowanej przez TNS OBOP dla TVP różnica wynosiła zaledwie 5 pkt proc., a poparcie dla kandydata PO – niewiele ponad 40 proc. Jak się okazało po podaniu wyników przez Państwową Komisję Wyborczą, to prognoza przygotowana dla TVP się sprawdziła.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!