Nie. W tej chwili to rząd kieruje Sejmem. Ustawy rządowe, które przychodzą do Sejmu, są mechanicznie przegłosowywane. Dlatego zaproponowaliśmy, żeby raz w miesiącu premier przychodził do Sejmu i zdawał relację z pracy rządu.
[b]I co na to marszałek Schetyna? [/b]
Twierdził, że się zastanowi.
[b]Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby premier zgodził się na odpytywanie przez opozycję, i to w roku wyborczym.[/b]
Może się nie zgodzi, ale to tylko świadczy o słabości rządu i PO. Ja twierdzę, że to byłoby bardzo dobre dla jakości demokracji. Poza tym chcemy, żeby marszałek Schetyna jednakowo traktował opozycję i partie rządzące. Bo marszałek Komorowski o to nie dbał. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
[b]Czy SLD poprze projekt ustawy autorstwa PO dotyczący mediów publicznych? [/b]
Ten projekt skupia się na przejęciu mediów publicznych przez obecnie rządzącą koalicję, a przecież miało być odpolitycznienie. Jak ma wyglądać niezależność mediów publicznych, jeśli członków rad nadzorczych będzie teraz można dowolnie odwoływać, a trzech z siedmiu w radzie TVP będzie wskazywał rząd. To krok wstecz w stosunku do i tak niedobrej dzisiejszej sytuacji i rozwiązanie niezgodne ze standardami europejskimi. Jeśli w projekcie nie będzie przepisów o licencji programowej i zagwarantowania finansowania mediów publicznych, to raczej tego projektu nie poprzemy. Jestem wystarczająco długo w parlamencie, żeby wiedzieć, po co się takie projekty składa. Chodzi tylko o to, by zmienić władze w publicznym radiu i telewizji. A to za mało.
[b]Może na początek warto zrobić chociaż ten krok. Wielu twierdzi, że media publiczne są w tej chwili nieznośnie upolitycznione.[/b]
Ale nie chodzi o to, by to jeszcze bardziej pogłębić. Nie ma apolityczności bez niezależności. Gdybym miał coś zmieniać w tych mediach, to przede wszystkim chciałbym je wzmocnić i nastawiać na wypełnianie misji w większym zakresie niż obecnie. Poza tym projekt PO nie daje gwarancji odsunięcia mediów od polityki. Wolałbym, żeby Sejm przerwał chocholi taniec wokół mediów i wokół kwestii płacenia abonamentu, bo to jest dla nich zabójcze.
[b]Chciałby pan wejść do koalicji rządzącej po przyszłych wyborach parlamentarnych?[/b]
Na razie nie. Trudno ocenić, co się wydarzy za półtora roku. W polskiej polityce mieliśmy już niesamowite zwroty. Najpotężniejsze partie błyskawicznie traciły wyborców. SLD jest tego przykładem. Zobaczymy, jak Polacy zareagują na pełnię władzy w rękach PO i co będzie się działo w PiS. Dlatego nie chcę się wypowiadać na temat przyszłych koalicji.
[b]Są tacy w pana partii, którzy mówią, że jest pan wielkim admiratorem Jarosława Kaczyńskiego i że do PiS jest panu bliżej niż do PO.[/b]
To się bardzo mylą. Nie widzę możliwości zawarcia koalicji rządzącej z PiS. Od tej partii dzieli nas przepaść światopoglądowa i programowa. Ale w parlamencie będziemy popierać dobre ustawy i głosować przeciwko złym, niezależnie od tego, kto je zgłosi.