Dojazd od zachodu do 14-kilometrowego tunelu drogowego na trasie szybkiego ruchu przez masyw górski Arlberg zablokowały przewrócone drzewa. Austriackie koleje państwowe OeBB poinformowały, iż w ciągu poniedziałku prawdopodobnie nie uda się wznowić ruchu na prowadzącej do Vorarlbergu linii kolejowej.

W samym Vorarlbergu w poniedziałek rano odcięte od świata pozostawało kilka miejscowości w masywie Arlberg oraz regionach Montafon i Bregenzerwald. By zlikwidować zagrożenie lawinowe na prowadzących do nich drogach, nie wyklucza się sprowokowania lawin wybuchami.

Jak poinformowały lokalne służby meteorologiczne, w nocy z niedzieli na poniedziałek w Vorarlbergu spadło od 30 do 40 centymetrów śniegu, a w miejscowości Langen am Arlberg nawet 60 centymetrów. Narosła od czwartku pokrywa świeżego śniegu osiągnęła w ten sposób grubość dwóch do trzech metrów. Obowiązuje nadal czwarty stopień zagrożenia lawinowego, co oznacza możliwość samoistnego schodzenia lawin.

Śnieg w Austrii nadal pada. Służby drogowe są bezradne, ponieważ na drogach pod śniegiem znajdują się powalone drzewa. Nie można ich usunąć ze względu na grożące lawiny. W ośrodkach narciarskich: Zurs, Lech, Warth, St. Gall, Gargellen utknęły tysiące turystów. Dziesiątki gospodarstw nie ma prądu. Śnieg zasypał również sąsiedni Tyrol. Międzynarodowe trasy drogowe są przejezdne z dużymi utrudnieniami.