Pułkownik Stauffenberg staje się bohaterem, a naziści ostatnio atakowali z kosmosu w komedii science fiction „Iron Sky".
Nazizm robi się abstrakcyjny i przestaje mieć związek z niemiecką historią. Zgoda. Najbardziej znanym nazistą jest ostatnio Iwan Demianiuk, który nie był Niemcem i nie mógł być członkiem NSDAP, a nazistą mógł być tylko należący do partii. Wytworzyło się coś niebezpiecznego dla Polski na skutek tej rehabilitacji Niemiec, którzy tego nie widzą. A największe sukcesy polityka historyczna Niemiec odnosi właśnie w Polsce.
Kanclerz Angela Merkel udała się do Grecji. Politycy niemieccy nie od dziś domagają się od tego kraju dyscypliny w oszczędnościach budżetowych. Może lepiej dać Grekom spokój?
Większość polityków w Niemczech wie, że Grecja jest nie do uratowania. Ta historia ma swoją kontynuację bardziej z przyczyn europejskich – chodzi o tak zwaną solidarność europejską itd. Niestety, Grecja nie wypełnia zobowiązań. Niemcy są żyrantem greckich długów i w nieunikniony sposób będą musieli je zapłacić. W Niemczech nie ma dyskusji o tym, czy rząd grecki jest w stanie wypełnić zobowiązania. Jest dyskusja o tym, czy lepiej, żeby Grecja wyszła ze strefy euro i zbankrutowała, czy była utrzymywana przez Niemcy.
A jak Niemcy reagują na porównania polityki obecnej kanclerz do prowadzonej przez III Rzeszę?
To jest dla Niemców szok, ale nie histeryzują. Kiedy rządzili bracia Kaczyńscy, Niemcy z kolei reagowali na wyrost na polskie pretensje wobec Eriki Steinbach. Było larum i histeria, jakby Europa się rozsypywała. Polskie pretensje są słuszne. Z kolei Grecja dostała tyle darmowych pieniędzy z UE, że nie powinna myśleć już o żadnych odszkodowaniach wojennych. Jeśli Grecy stawiają zarzuty, to co mają powiedzieć Polacy?