Pomysł uzyskał szerokie poparcie społeczne i polityczne. Pozytywnie na temat inicjatywy "Młodych dla Polski" wypowiedzieli się już zarówno przedstawiciele warszawskiego Ratusza, jak i reprezentanci wszystkich klubów w Radzie Miasta. Idea budowy pomnika rotmistrza Pileckiego jest wspierana także przez szefa Forum Młodych Socjaldemokratów Grzegorza Gruchalskiego oraz szereg instytucji medialnych i pozarządowych. - Zgodnie z naszym zamierzeniem otrzymaliśmy zapewnienia o poparciu idei pomnika od miasta. Teraz rozpoczyna się dyskusja o lokalizacji - mówi rp.pl prezes stowarzyszenia "Młodzi dla Polski" Sebastian Kaleta.
Inicjatorzy akcji nie chcieli sami decydować o lokalizacji pomnika i pozostawili tę kwestię w kompetencji radnych oraz władz miejskich. Zasugerowali jednak, że godnym miejscem uhonorowania rotmistrza Pileckiego będzie np. plac w centrum miasta.
Pierwszy projekt uchwały zgłosili radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy zaproponowali, by rotmistrz Pilecki zajął miejsce pomnika Braterstwa Broni, zwanego "pomnikiem czterech śpiących"na Placu Wileńskim. W głosowaniu jednak, przewagą radnych SLD i większości przedstawicieli PO, projekt uchwały przepadł. Nie oznacza to jednak, że pomnik rotmistrza Pileckiego w Warszawie nie powstanie. - Pomnik "Czterech śpiących to osobna dyskusja od pomnika Pileckiego. Jeśli Rada Miasta uzna, że pomnik nie powinien wracać na Plac Wileński, co będziemy popierać, to można rozpocząć dyskusję czy na zwolnionym cokole należy postawić pomnik Pileckiemu. W razie opróżnienia cokołu jest to bardzo dobry pomysł. Jeśli jednak inne kluby nie poprą PiS w sprawie Placu Wileńskiego, oczekujemy, że wskażą i przegłosują inną lokalizację. Tylko w ten sposób mogą dotrzymać słowa o poparciu idei pomnika - podkreśla Kaleta.
Prezes "Młodych dla Polski" dodaje też, że "będzie starał się rozmawiać z klubami radnych PO, w celu przekonania ich do jak najlepszej lokalizacji pomnika".
"Młodzi dla Polski" oraz "Red is Bad" podjęły akcję, ponieważ twierdzą, że obecność postaci Witolda Pileckiego w świadomości społecznej jest zbyt mała oraz brakuje monumentu, który upamiętniałby tego wybitnego Polaka i bohatera w stolicy Polski.