Większość uczestników misji afgańskiej miała do czynienia z sytuacjami, które ich zdaniem zagrażały życiu – wynika z badań Wojskowego Biura Badań Społecznych (WBBS).
Uczestnicy XI zmiany, wśród których przeprowadzono ankiety (735 żołnierzy) w zdecydowanej większości twierdzili, że w czasie misji poprawiła się ich umiejętność radzenia sobie ze stresem w trudnych sytuacjach (84 proc.) czy zdolność zachowania zimnej krwi (82 proc.) Większość z nich brała udział w działaniach bojowych, znajdowała się pod ostrzałem albo widziała rannych lub zabitych ludzi.
Te traumatyczne przeżycia miały wpływ na ich stan psychiczny. Z badań WBBS wynika, że 12 proc. respondentów miała potrzebę otrzymania specjalistycznej pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej. Przynajmniej co dziesiąty żołnierz po powrocie z misji miał problemy ze snem (13 proc.), napady złości (12 proc.), obserwował u siebie częstsze przypadki zachowań agresywnych (11 proc.), częściej sięgał też po alkohol (7 proc.).
Jak twierdzą autorzy badań, występowanie przynajmniej jednego z tego typu przejawów zaburzenia funkcjonowania emocjonalnego dotyczyło aż 31 proc. badanych. To odbijało się na ich życiu rodzinnym. Aż 14 proc. stwierdziło, że pogorszyły się ich relacje ze współmałżonkami lub partnerami, a 6 proc. przyznało, że miało problemy z przystosowaniem się do życia w rodzinie.
Żołnierze niechętnie opowiadali bliskim o tym, co spotkało ich w Afganistanie – 15 proc. stwierdziło, że w ogóle nie rozmawiało na ten temat z rodziną, a 71 proc. raczej mało.